RECENZJA: Parabellum. Horyzont zdarzeń - Remigiusz Mróz
15:56
AUTOR: Remigiusz Mróz
TYTUL ORYGINALU: Parabellum. Horyzont
zdarzeń
CYKL: Parabellum
#2
STRON: 312
WYDAWNICTWO:
Erica
DATA WYDANIA: 27 marca 2014
GATUNEK:
Wojenna / Sensacja
NARRACJA:
trzecioosobowa
CZAS CZYTANIA: 3 dni
MOJA OCENA: ★★★★★★★☆☆☆
PIERWSZE ZDANIE:
„Do kwatery Gestapo weszła
dwudziestopięcioletnia, ładna dziewczyna o kasztanowych włosach i skórze trochę
zbyt śniadej jak na porę roku ubogą w promienie słoneczne.”
OPIS:
Powieść
"Horyzont zdarzeń" to druga część cyklu Parabellum, opisującego
niezwykłą tułaczkę dwóch braci po ogarniętej wojną Europie. Będą walczyć,
zabijać, uciekać przed faszystami i bolszewikami, wplątywać się w afery
szpiegowskie… Oraz kochać piękne kobiety.
Październik 1939.
Po zdemaskowaniu przez Christiana Leitnera, Staszek i Maria zbiegają z Rawicza, pozostawiając w ratuszu nieprzytomnego Niemca. Postanawiają kontynuować swoją ucieczkę na zachód, pomimo tego, że ich fałszywa tożsamość została spalona. Bez grosza przy duszy, mają do pokonania ponad tysiąc kilometrów. Tymczasem Leitner rusza w pogoń – nie chodzi tylko o ujęcie przestępców, ale także o jego honor. Po nieudanej próbie odbicia Obelta, kapitan trafia do obozu jenieckiego, zaś jego podkomendni z Bronkiem na czele starają się przebić na Kresy, do Baranowicz. Zaniewski postanawia odnaleźć Anielę… mimo, że na drodze stoi mu Armia Czerwona.
Październik 1939.
Po zdemaskowaniu przez Christiana Leitnera, Staszek i Maria zbiegają z Rawicza, pozostawiając w ratuszu nieprzytomnego Niemca. Postanawiają kontynuować swoją ucieczkę na zachód, pomimo tego, że ich fałszywa tożsamość została spalona. Bez grosza przy duszy, mają do pokonania ponad tysiąc kilometrów. Tymczasem Leitner rusza w pogoń – nie chodzi tylko o ujęcie przestępców, ale także o jego honor. Po nieudanej próbie odbicia Obelta, kapitan trafia do obozu jenieckiego, zaś jego podkomendni z Bronkiem na czele starają się przebić na Kresy, do Baranowicz. Zaniewski postanawia odnaleźć Anielę… mimo, że na drodze stoi mu Armia Czerwona.
RECENZJA:
Niezbyt często sięgam po
powieści historyczne czy wojenne, bo nie ukrywam, że taka tematyka nieco mnie przeraża. Jednak
trylogia Remigiusza Mroza stanowi zaszczytny wyjątek. II Wojna Światowa i same działania
wojenne na szczęście nie zdominowały książki. Pierwsze skrzypce zdecydowanie grają
postacie, które niewątpliwie są fenomenalne.
Podobnie jak w pierwszym
tomie autor podzielił fabułę na kilka wątków. Mamy tutaj wyraźne rozdarcie
między wschodem a zachodem. Z każdym kolejnym rozdziałem przeskakujemy z jednej
lokalizacji do drugiej. Staszkowi i Marii udało się uciec z Rawicza przed
Christianem Leitnerem. Podejmują mozolną wędrówkę w stronę Francji i
upragnionej wolności. Z drugiej strony daleko na wschód starszy z braci
Zaniewskich, Bronek wraz z towarzyszami próbuje wrócić do Baranowicz, jednak na
ich drodze staje nowy agresor: Czerwonoarmiści. SS-Obersturmfühler Christian
Leitner za swoje przewinienie zostaje zdegradowany do roli porucznika SS. W
obronie własnej nadszarpniętej reputacji udaje się w pościg za zbiegami:
Staszkiem i Marią. Co więcej wbrew swojej woli zostaje wciągnięty w
niebezpieczną grę. Ostatnią lokalizacją jest niemiecki obóz jeniecki, do
którego po nieudanym odbiciu przez towarzyszy trafia kapitan Obelt.
O tej serii można powiedzieć
wiele, ale jest jeden zwrot, który idealnie do niej pasuje: istne szaleństwo. Czytając
tę książkę nie sposób się nudzić. Bohaterowie są w ciągłym ruchu. Za wszelka
cenę próbują przetrwać ściśnięci przez dwóch agresorów jak w imadle. Uciekają,
walczą, kolaborują i zabijają. Nie da się ukryć, że Remigiusz Mróz uwielbia znęcać
się nad swoimi czytelnikami. Każdy rozdział kończy się w taki sposób, że odczuwa
się fizyczny przymus zaczęcia kolejnego. I zakończenie ucięte w takim momencie.
Jak tak można? Istne tortury!
Realia II Wojny Światowej są
świetnie odwzorowane. Nie brak tu okrucieństw i zdegenerowania. Wydaje mi się,
że ta część jest bardziej brutalna. Autor nie szczędzi czytelnikowi bestialskich
opisów i bez owijania w bawełnę ukazuje bezwzględność ludzkiej natury. Możemy
zaobserwować jak owa rzeczywistość wpływa na bohaterów, bo nie da się ukryć, że
ten okrutny świat pozbawiony skrupułów ma na nich ogromny wpływ.
„Parabellum. Horyzont zdarzeń” to bardzo udana kontynuacja
pierwszego tomu. Oprócz dynamicznej
akcji oraz masy trupów, znajdziemy w niej nutkę tajemnicy, liczne konszachty, a
przede wszystkim bohaterów, którzy z każdą kolejną stroną stawali mi się bliżsi.
Nie mogę się doczekać kolejnej części, aby przekonać się jaki los autor
zgotował braciom Zaniewskim, a przede wszystkim owianemu tajemnicą Christianowi
Leitnerowi…
Trylogia
„Parabellum”:
2. Horyzont zdarzeń
3. Głębia osobliwości
Książka została przeczytana w ramach
wyzwania:
0 komentarze