RECENZJA:

Jestem już po 14 tomie tej serii. Jednak uważam, że nie ma sensu pisać recenzji tak odległego tomu, bo jeżeli ktoś doszedł tak daleko to zapewne nie potrzebuję zachęty. Postanowiłam napisać ocenę pierwszego tomu. Jest to zdecydowanie jeden z moich ulubionych cykli. Nie przeszkadza mi nawet ta ilość tomów, która wynosi w tej chwili chyba 22 w Stanach Zjednoczonych. Książki można zaliczyć do literatury sensacyjnej z dużą dawką humoru.

Zatem poznajmy naszą bohaterkę. Stephanie Plum to 30-letnia atrakcyjna kobieta. Rozwódka (długością małżeństwa pobiła wszelkie rekordy). Mieszkanka Trenton, zwanego Grajdołem w stanie New Jersey. Miłośniczka zwierząt (posiada chomika Rexa). Pracownica w sklepie z bielizną. Niestety w niespodziewanych okolicznościach traci ona pracę. Zdesperowana zatrudnia się jako łowczyni nagród u swego kuzyna Vinniego w biurze poręczycielskim. Jej zadaniem jest ściganie i dostarczanie tak zwanych NS-ów (tych, którzy się Nie Stawili) na posterunek, w celu ponownego wyznaczenia daty rozprawy.

I jest oczywiście Joe Morelli. Największy przystojniak w Grajdole. Łamacz damskim serc, casanova, który nie odpuści żadnej kobiecie. Już jako mała dziewczynka Stephanie mogła zasmakować próbki jego uroku, bawiąc się w nim w zabawę zwaną ciuchcią. To z nim jako nastolatka umilała sobie czas za ladą w sklepie z eklerkami. Od tamtej pory Stephanie próbuję unikać go jak ognia, gdyż będąc przy nim nie potrafi się oprzeć jego powalającemu urokowi.

Niestety los chcę inaczej. Jej pierwsze zlecenie polega na znalezieniu właśnie Morelliego, byłego gliniarza, który jest oskarżony o morderstwo. Idealna sytuacja, aby się zemścić…

Poza tym świeżo upieczona łowczyni nagród nie grzeszy kondycją. Nie jest również za dobrze zorganizowana. Jej umiejętności pozostawiają wiele do życzenia. W jej towarzystwie lubią wybuchać różne rzeczy. Można by powiedzieć, że gdzie Stephanie tam kłopoty.

Uwielbiam wszystkie postaci w książce. Wspomnianego Morelliego, włoskiego twardziela. Babcię głównej bohaterki, miłośniczkę pogrzebów. Tajemniczego Komandosa, najlepszego łowcę nagród w historii.

Zanim sięgnęłam po pierwszy tom serii, obejrzałam film „Jak upolować faceta”, który nie przypadł mi specjalnie do gustu. Katherine Heigl grająca główną bohaterkę była w porządku, ale aktor wcielający się w postać Morelliego, to totalna porażka. Przecież Joe jest Włochem, a oni do tej roli wzięli Irlandczyka. Według mnie nietrafiony był pomysł z filmem, jeśli już musieli coś kręcić, to powinien być to serial.  Jednak zaintrygowana samą fabułą ekranizacji postanowiłam sięgnąć po książki.

Powieść ta według mnie nie jest kryminałem. Nie należy do niej podchodzić w taki sposób. Ja bym porównała trochę tą serię do książek Harlana Cobena, a dokładnie cyklu o Myrionie Bolitarze. Dla mnie zarówno książki Cobena jak i Evanovich są bardziej detektywistyczne.  

Mam wrażenie, że „po pierwsze dla pieniędzy” to motto Janet Evanovich. Trochę się obawiam, że ta seria będzie ciągnięta w nieskończoność, bo w tej chwili kilka wątków z życia bohaterki robi się męczących. Mimo, że uwielbiam perypetie Stephanie Plum, bardzo bym chciała żeby wszystkie części trzymały poziom. Mimo wszystko na 15 tom czekam z wypiekami na twarzy. Zapewne sięgnę po nią zaraz po premierze. Kiedy już się pozna ten zwariowany świat Stephanie nie sposób się mu oprzeć, wciąga jak ruchome piaski. 

Cykl: