RECENZJA: Układ - Elle Kennedy
09:50
AUTOR: Elle Kennedy
TYTUL ORYGINALU:
The Deal
CYKL: Off-Campus #1
STRON: 464
WYDAWNICTWO:
Zysk i
S-ka
DATA WYDANIA: 29 lutego 2016
GATUNEK: Romans / New Adult
NARRACJA: pierwszoosobowa
BOHATER: Hannah Wells /
Garrett Graham
CZAS CZYTANIA: 1 dzień
MOJA OCENA: ★★★★★★★★☆☆
PIERWSZE ZDANIE:
„On nawet nie wie, że
istnieję.”
OPIS:
Ona ma właśnie
pójść na pewien układ z niegrzecznym studentem…
Hannah Wells w końcu znalazła chłopaka, który rozbudził jej namiętność. Wydaje się, że ta dziewczyna jest pewna siebie w każdym aspekcie życia… ale jeśli chodzi o seks i uwodzenie okazuje się, że ciągnie za sobą dotkliwy bagaż doświadczeń. Żeby zwrócić uwagę swojego wybranka, będzie musiała porzucić kokon bezpieczeństwa i sprawić, by to on się nią zainteresował. By osiągnąć swój cel, gotowa jest pójść na pewien układ i w zamian za udzielenie korków nieznośnemu, wkurzającemu i zadufanemu w sobie kapitanowi drużyny hokejowej, idzie na fałszywa randkę…
On dla kariery sportowej ma zamiar przyjąć od pewnej dziewczyny niemoralną propozycję…
Garrett Graham od zawsze marzył o zawodowej karierze w hokeju, ale gdy średnia jego ocen gwałtownie spada, wszystko na co tak ciężko pracował do tej pory, staje pod znakiem zapytania. Decyduje się pomóc pewnej brunetce z ciętym językiem wzbudzić zazdrość w innym chłopaku, bo w zamian za to może zabezpieczyć swoją pozycję w drużynie. Ale jeden nieoczekiwany pocałunek rozpala żar dwojga ciał i Garrett szybko uświadamia sobie, że udawanie nie wchodzi w grę. Musi teraz przekonać Hannah, że mężczyzna o którym marzy, wygląda dokładnie tak jak on…
Hannah Wells w końcu znalazła chłopaka, który rozbudził jej namiętność. Wydaje się, że ta dziewczyna jest pewna siebie w każdym aspekcie życia… ale jeśli chodzi o seks i uwodzenie okazuje się, że ciągnie za sobą dotkliwy bagaż doświadczeń. Żeby zwrócić uwagę swojego wybranka, będzie musiała porzucić kokon bezpieczeństwa i sprawić, by to on się nią zainteresował. By osiągnąć swój cel, gotowa jest pójść na pewien układ i w zamian za udzielenie korków nieznośnemu, wkurzającemu i zadufanemu w sobie kapitanowi drużyny hokejowej, idzie na fałszywa randkę…
On dla kariery sportowej ma zamiar przyjąć od pewnej dziewczyny niemoralną propozycję…
Garrett Graham od zawsze marzył o zawodowej karierze w hokeju, ale gdy średnia jego ocen gwałtownie spada, wszystko na co tak ciężko pracował do tej pory, staje pod znakiem zapytania. Decyduje się pomóc pewnej brunetce z ciętym językiem wzbudzić zazdrość w innym chłopaku, bo w zamian za to może zabezpieczyć swoją pozycję w drużynie. Ale jeden nieoczekiwany pocałunek rozpala żar dwojga ciał i Garrett szybko uświadamia sobie, że udawanie nie wchodzi w grę. Musi teraz przekonać Hannah, że mężczyzna o którym marzy, wygląda dokładnie tak jak on…
RECENZJA:
Na początku muszę przyznać,
że nie spodziewałam się po tej książce niczego szczególnego. Ot, byłam
przekonana, że to kolejna powieść New Adult, niewyróżniająca się niczym
konkretnym. I wiecie co? To prawda. Dwoje ludzi, którzy przeżyli coś
traumatycznego w przeszłości, trafia na siebie niespodziewanie i pojawia miłość
niczym nieproszony gość. Faktycznie nic wyjątkowego, ale… autorka ukazała całą
historię w bardzo przyjemny i uroczy sposób. Relacja między bohaterami
nakreślona jest tak, że nie sposób oderwać się od książki.
Poznajemy Hannah, studentkę muzyki na
Uniwersytecie Briar , która w wieku piętnastu lat przeżyła niezwykle
traumatyczne zdarzenie. Od tamtej pory nie czuję się pewnie w kontaktach
damsko-męskich. Dziewczyna jest zadurzona w przystojnym futboliście Justinie.
Tylko istnieje jedna przeszkoda – on nie ma pojęcia o jej istnieniu.
Garrett Graham ma problem. Nie zaliczył
egzaminu z etyki, co może odbić się na jego grze w hokeja. Nie może sobie na to
pozwolić, dlatego zdesperowany musi szukać pomocy. Na szczęście los jest dla niego szalenie
łaskawy. Niczym z nieba spada mu pod nogi Hannah, która jako jedna z
nielicznych zaliczyła egzamin. Przed Garrettem staje misja. Jak przekonać
dziewczynę, aby została jego korepetytorką? Bo dziwnym zrządzeniem losu trafił
na taką, która nie całuje drogi, po której stąpa. Do głowy wpada mu jeden
pomysł. Musi pomachać jej przed nosem marchewką, którą w tym przypadku jest
pewien futbolista. Czy dziewczyna połasi się na tą kuszącą przynętę?
Książka nie może poszczycić
się oryginalnością, ale nadrabia braki poczuciem
humoru, który jest w niej wszechobecny. Dialogi bohaterów są nim
przesączone. Cięte riposty, sarkazm,
dogryzanie sobie to zdecydowanie znajdziemy w relacji Garretta i Hannah. Kolejnym
plusem jest to, że ich związek rozwija
się stopniowo. Nie mamy od razu wielkiej miłości od pierwszego wejrzenia.
Wszystko dzieje się powoli. W pierwszej chwili darzą się pewną niechęcią,
podchodzą do siebie z rezerwą, później zamienia się to w akceptację, lekką
sympatię, następnie w przyjaźń, by w ostateczności rozwinąć się w coś więcej. Wszystkie
te fazy są świetnie ukazane i bardzo przypadło mi to do gustu.
Druga rzeczą o jakiej muszę
wspomnieć jest to, że książka nie jest udziwniona. Mam tu na myśli to, że
autorka stworzyła prostą, nieskomplikowaną historię miłosną, w której nie znajdziemy zbyt wielu zwrotów akcji czy
dramatów. Dla mnie jest to duży plus. Nie ukrywam, że nie znoszę powieści,
gdzie dramat goni dramat i dramatem popędza. Ta książka formą bardzo przypomina
mi „Zaczekaj na mnie” J. Lynn. Nie tylko ze względu na fabułę, ale również
bohaterów…
To podobieństwo wiąże się
głównie z tym, że wszyscy bohaterowie w „Układzie”
są szalenie sympatyczni, a ich uroda wręcz kole w oczy. Hannah jest wyjątkowo przyjemną postacią damską. W takich książkach
często główne bohaterki są irytujące, ale nie ta dziewczyna. I chwała Elle
Kennedy, że nie stworzyła kolejnej pokraki. Hannah w moim mniemaniu podejmuję
słuszne decyzje i nie irytuje swoim zachowaniem czy niezdecydowaniem. Można by
się spodziewać, że jest nieśmiała, ze względu na to co przeżyła, ale jest to
tylko pierwsze wrażenie. Czuję się nieco niepewnie w towarzystwie facetów, a
jeden z nich wyjątkowo działa jej na nerwy. Oczywiście mowa tutaj o przystojnym niczym młody bóg Garrett’cie,
którego bardzo polubiłam, bo nie da się ukryć, że jest sympatycznym mężczyzną z
przyjemnym poczuciem humoru, ale… Tak, jest ale. Facet ten jest chodzącym
ideałem: cudowne ciało, hojnie obdarzony przez naturę (bo jak mogłoby być
inaczej), czuły, kochający, oddany i posiadający pasję. To taki typ, który jest
notorycznie wykorzystywany w gatunku New Adult, czyli pewny siebie facet, który
może mieć każdą kobietę na jaką spojrzy i niecnie to wykorzystuje, ale
oczywiście taki wydaje się na pierwszy rzut oka, bo wewnętrznie okazuję się
wrażliwym i wartościowym mężczyzną. Cała reszta przyjaciół Garretta niczym od
niego nie odstaje. Wszyscy są szalenie sympatyczni i zachwycająco piękni.
Każdy kolejny tom tej serii
będzie traktował o innym przystojniaku z teamu Garrett’a. W drugiej części
poznamy historię jego przyjaciela Logana. Brzmi ciekawie i jak tylko zostanie
wydana w Polsce z całą pewnością się skuszę. „Układ” niewątpliwie przypadnie do gustu fankom New Adult i lekkich,
niezobowiązujących romansów. Ja uwielbiam takie proste historie miłosne, w których bohaterowie nie kolą w oczy głupotą, tylko są szczerzy i po prostu ze sobą rozmawiają. Polecam z czystym sercem!
Cykl „Off-Campus”:
1. Układ
2.The Mistake
3. The Score
4. The Goal
Książka została przeczytana w ramach
wyzwania:
0 komentarze