RECENZJA: Zdrada - Marie Rutkoski

16:50

AUTOR: Marie Rutkoski
TYTUL ORYGINALU: The Winner’s Crime
CYKL: Niezwyciężona #2
STRON: 408
WYDAWNICTWO: Feeria Young
DATA WYDANIA: 17 marca 2016
GATUNEK: Fantastyka / YA
NARRACJA: trzecioosobowa
BOHATER: Kestrel / Arin

CZAS CZYTANIA: 2 dni
MOJA OCENA: ★★★★★★★☆☆

PIERWSZE  ZDANIE:
„Kestrel rozcięła rękę, otwierając list.”
OPIS:
Druga część emocjonującej trylogii!
Czasem zbrodnią jest słuchanie głosu swojego serca…
Większość dziewcząt marzy o królewskim ślubie, o balach, fajerwerkach i ucztach do świtu. Dla Kestrel jednak ślub oznacza życie w klatce, którą sama zbudowała. Obawia się wyznać Arinowi prawdę o zaręczynach: że zgodziła się na małżeństwo z księciem pod warunkiem, że Arin odzyska wolność. Bo czy może mu ufać? I czy może w ogóle ufać samej sobie? Jest przecież mistrzynią iluzji jako szpieg na królewskim dworze. Jeśli zostanie nakryta,
jej własny kraj ogłosi ją zdrajczynią. Nie może jednak zrezygnować z podjęcia próby zmiany swojego bezwzględnego świata… co doprowadzi ją do szokującego sekretu.
Jak wysoka może być cena niebezpiecznych kłamstw i niegodnych zaufania sojuszy?
RECENZJA:
Pierwszy tom serii skończył się w niesamowicie ekscytującym momencie. Miałam ochotę zrobić krzywdę autorce, że zostawiła mnie taką zszokowaną i rozbitą. Nie mogłam od razu sięgnąć po drugi tom, co ogromnie przeżywałam. Dlatego, jak tylko pojawiła się kontynuacja, to się dosłownie na nią rzuciłam. Byłam bardzo ciekawa co tym razem zgotowała autorka. Zastanawiałam się czy da radę zszokować mnie jeszcze bardziej niż za pierwszym razem?

W „Pojedynku” mieliśmy okazję poznać Kestrel, córkę generała Trajana. Ojciec ma wobec niej wysokie wymagania. Pragnie, aby poszła w jego ślady i została żołnierzem. Dziewczyna posiada niesamowity zmysł taktyczny, ale nie ma ochoty walczyć na froncie. Pewnego dnia na targu niewolnikami kupuje Arina. Kestrel nie zdaje sobie sprawy ile będzie kosztować ją ta pochopna decyzja...

W pierwszym tomie akcja była bardzo stonowana, przynajmniej na początku. W „Zdradzie” jest podobnie. Nawet pokusiłabym się o stwierdzenie, że w całej powieści niewiele się dzieje. Nie mamy zawrotnych zwrotów akcji czy twistów fabularnych. Marie Rutkowski skupiła się na polityce i wszystkim co z nią się wiążę czyli intrygach, spiskach i taktykach. Możemy zaobserwować, jak w tej sytuacji radzą sobie główni bohaterowie. Muszą popisać się nie lada sprytem i inteligencją, aby nie zostać pożartym w tej bezwzględnej grze. Są zmuszeni wykazać się mistrzowską strategią oraz aktorstwem na najwyższym poziomie. Każde najdrobniejsze potknięcie może być śmiertelne. W tej rozgrywce nie należy ufać nikomu, bo każdy może okazać się zdrajcą… Muszą liczyć się z tym, że cały czas są obserwowani. Każdy ich ruch brany jest pod lupę. Niemniej jednak muszą brać pod uwagę to, że nie oni są mistrzami taktyki. Są zmuszeni zmierzyć się z bardziej doświadczonymi przeciwnikami. W tej części istotną rolę odgrywa sam imperator, okrutny i przebiegły władca, który nie cofnie się przed niczym, aby osiągnąć swój cel.

Bohaterowie próbują radzić sobie w tej niecodziennej sytuacji, jak najlepiej potrafią. Podobało mi się jak autorka skupiła się na ich wewnętrznym rozdarciu oraz tym, że im dalej brnęli w morze kłamstw, tym bardziej się pogrążali i coraz trudniej było im się z tego wywinąć.   Byli niesamowicie dobrami aktorami, bo od tego zależało ich życie oraz życie bliskich im osób. Jednak te knucia i ciągłe manipulacje powodowały, że byli bardzo zagubieni. Mimo, iż mamy narrację trzecioosobową autorka w świetny sposób ukazała tą ich niepewność i ile ta ciągła gra ich kosztowała.

Intrygi oraz konszachty zdominowały całą powieść. Autorka praktycznie zrezygnowała z wątku romantycznego. Według mnie był to dobry zabieg – dzięki temu „Zdrada” wyróżnia się na tle innych powieści młodzieżowych. Arin i Kestrel bez wątpienia mają ważniejsze sprawy na głowie niż romantyczne uniesienia.

Zdrada” to powieść przesączona tajemnicami od samego początku do końca. Nie sposób domyślić się jak skończy. Myślałam, że zakończenie pierwszego tomu było świetne. Byłam przekonana, że tym razem autorka nie będzie potrafiła mnie zaskoczyć równie mocno. Okazało się, że byłam w ogromnym błędzie. Po skończeniu drugiej części siedziałam jak wmurowana. Na usta cisnęło mi się pytanie: ale jak to? Marie Rutkowski bez wątpienia zaostrzyła mój apetyt na ostatni tom serii.

Nie da się ukryć, że amerykańska autorka stworzyła świetną kontynuację, utrzymującą wysoki poziom pierwszej części. Z wytęsknieniem czekam na trzeci tom, który mam ogromną nadzieję pojawi się wkrótce. Jeśli Wy macie ochotę na powieść, która pozostawi z Waszego serca totalną mielonkę, to zachęcam do sięgnięcia po trylogię Marie Rutkoski.

Trylogia „Niezwyciężona”:
1. Pojedynek
2. Zdrada
3. The Winner’s Kiss

Książka została przeczytana w ramach wyzwania:


 
 

0 komentarze