TAGGED BOOK TAG
15:41
Hej :)
Dzisiaj jest
strasznie leniwy dzień. Nic nie chcę mi się robić. :/ Za oknem okropna pogoda -
cały czas mży. Chciałam umilić sobie w jakiś sposób czas i postanowiłam, że zrobię jakiś
TAG. Tak ładnie się złożyło, że dostałam nominację z bloga Otwarta
Księga z czego strasznie się ucieszyłam :D Bardzo za nią dziękuję
i nie przedłużając dłużej zapraszam Was do zapoznania się z moimi odpowiedziami
:D
Ostatnią
taką książką była „Magonia”. Po jej
przeczytaniu miałam bardzo mieszane uczucia. Początek powieści był świetny,
tajemnica goniła tajemnicę. Poza tym fabuła była niesamowicie oryginalna, ale
nie potrafiłam się w niej odnaleźć. Najwyraźniej moja wyobraźnia nie jest aż
tak wybujała i nie potrafiłam wyobrazić sobie pół ludzi, pół ptaków, tak aby to
nie wydawało się śmieszne.
Raczej
ostatnimi czasy nie sięgam po książki dla dzieci, dlatego niestety nie mogę podać
żadnego tytułu :/
Pierwsza powieść, która kojarzy mi się z tą kategorią
to oczywiście… „Igrzyska śmierci”
Suzanne Collins. Książka, a raczej trylogia, której nikomu nie trzeba przedstawiać i
którą uwielbiam :D
Tutaj wybór nie będzie
trudny - oczywiście „Harry Potter”. Ja nie czytałam książek i nie oglądałam
filmów, ale wiele osób darzy te powieści dozgonną miłością :D Ja nie mam zamiaru czytać, ani oglądać - tylko proszę nie
bijcie ;)
„Gra o tron” George'a R.R. Martina. Jest to seria, która ma wielu, świetnych bohaterów. Niektórych kocham
całym sercem, innych nienawidzę, ale najważniejsze, że powieść zbudza wiele
emocji. Tak bardzo tęsknie za tą sagą :/ Ja chcę do Westeros!
Dla wtajemniczonych - moi ulubieńcy: Jon, Tyrion, Jaime, Sandor (Ogar), Samwell Tarly, Brienne, Theon, Stannis - trochę się ich zebrało, ale wszyscy są świetni ❤
Dla wtajemniczonych - moi ulubieńcy: Jon, Tyrion, Jaime, Sandor (Ogar), Samwell Tarly, Brienne, Theon, Stannis - trochę się ich zebrało, ale wszyscy są świetni ❤
„Drogę królów”
Brandona Sandersona mimo prawie 1000 stron przeczytałam w 5 dni. Może nie jest
to w mgnieniu oka, ale uważam, że jak na książkę o takich gabarytach to
naprawdę szybko. Jest to historia, od której nie sposób się oderwać. Poza tym
całą powieść czytałam na głos ;)
Natomiast jeśli chodzi o
książkę, którą przeczytałam za jednym posiedzeniem, to była to „Tak blisko…”
Tammary Webber. Jest to taka typowa powieść New Adult. Dwoje młodych ludzi z
mroczna przeszłością, których drogi niespodziewanie krzyżują się. Autorka
poruszyła między innymi temat stalkingu, co bardzo lubię w powieściach. No i
czytało się ją w ekspresowym tempie ;)
Rzadko czytam horrory,
dlatego że obawiam się iż mnie zawiodą. Nastawię się na coś strasznego, a
później się rozczaruję. Według mnie horror ma być przesiąknięty upiornymi scenami mrożącymi krew w żyłach, a nie być jakąś popierdółką. Za straszną książkę miała uchodzić „Złe dziewczyny
nie umierają” Katie Alender. Historia o nawiedzonym domu, pełnym upiornych
lalek – fabuła brzmiała dla mnie wspaniale. Rzadko mam okazję czytać powieści o
duchach. Jednak w ostateczności okazało się, że pomysł był świetny, ale
wykonanie trochę gorsze.
Nikt nie przychodzi mi do głowy... Może Wy macie jakiś pomysł?
Mam nadzieję,
ze TAG przypadł Wam do gustu.
Dzisiaj
trochę nietypowo, bo postanowiłam nominować:
Mam nadzieję,
że nie wykonywałyście jeszcze tego TAGu. Sprawdziłam, ale jeśli mimo wszystko
przeoczyłam, to bardzo przepraszam. Wierzę, że podczas jego wykonywania będziecie się bawić równie dobrze jak ja ;)
Na dzisiaj to
wszystko ❤
Zaczytanego!
0 komentarze