RECENZJA: Dziwne losy Jane Eyre - Chatlotte Brontë
12:29
AUTOR: Chatlotte
Brontë
TYTUL ORYGINALU:
Jane Eyre
CYKL: jednotomowa
STRON: 560
WYDAWNICTWO:
Świat
Książki
DATA WYDANIA: 4 listopada 2015
GATUNEK: Romans / Klasyka
NARRACJA: pierwszoosobowa
BOHATER: Jane Eyre
CZAS CZYTANIA: 4 dni
MOJA OCENA: ★★★★★★★★★★
PIERWSZE ZDANIE:
„Niepodobna było tego dnia
wyjść na spacer.”
OPIS:
Dziwne
losy Jane Eyre ukazały się po raz pierwszy w październiku 1847 roku i stały się
wielkim sukcesem wydawniczym. Powieść, zaliczana do szczytowych osiągnięć
literackich epoki wiktoriańskiej, harmonijnie łączy melodramatyczną fabułę z
wnikliwą obserwacją psychologiczną oraz nastrojem tajemnicy i grozy.
Osierocona dziewczyna podejmuje pracę nauczycielki w posiadłości Edwarda Fairfaxa Rochestera. Zostaje jego narzeczoną, ale Rochester ukrywa przed światem ponury sekret.
Charlotte Brontë opowiada o wielkim uczuciu, które połączyło ludzi z różnych, tak odległych od siebie sfer – w świecie, gdzie konwenanse stanowiły o towarzyskim „być albo nie być”.
Osierocona dziewczyna podejmuje pracę nauczycielki w posiadłości Edwarda Fairfaxa Rochestera. Zostaje jego narzeczoną, ale Rochester ukrywa przed światem ponury sekret.
Charlotte Brontë opowiada o wielkim uczuciu, które połączyło ludzi z różnych, tak odległych od siebie sfer – w świecie, gdzie konwenanse stanowiły o towarzyskim „być albo nie być”.
RECENZJA:
Jane Eyre w wieku niemowlęcym traci rodziców. Trafia
pod opiekę swego wuja i jego rodziny. Po śmierci brata swej matki, dziewczynka
zostaję na łasce jego żony, która nie jest z tego powodu zbyt szczęśliwa i
niejednokrotnie to okazuje. Również trójka jej dzieci nie odnosi się przyjaźnie
do Jane. Poniżana, a nawet bita, uważana za wyrodne dziecko, przynoszące same
kłopoty zostaję w końcu odesłana do zakładu wychowawczego dla sierot w Lowood.
Jako osiemnastolatka, opuszcza szkołę i dostaje zatrudnienie na posadzie
guwernantki w posiadłości Edwarda Fairfaxa Rochestera. Jednak, jak się okazuję
jej chlebodawca za murami swej okazałej rezydencji ukrywa mroczny sekret...
„Przeczucia, sympatie i znaki to trzy dziwne zjawiska, które razem
tworzą tajemnicę, ale do której ludzkość jeszcze nie znalazła klucza.”
Pierwszą rzeczą, o której pragnę napisać, to postacie. Jane polubiłam od pierwszej strony. Co
najważniejsze nie jest ona idealna – posiada wady i zalety. Nie należy do
piękności, nie czaruję powierzchownością, ale z pewnością nadrabia to swoim
charakterem, inteligencją, sposobem spostrzegania świata. Jest osobą wrażliwą,
ale jednocześnie silną i posiadającą mocny system wartości moralnych, które
przestrzega z całą stanowczością. Wszystkie te cechy sprowadzają się do tego,
że jest postacią mocno nieszablonową w stosunku do okresu, w którym przyszło
jej żyć.
Natomiast Edward Rochester na początku jawił się jako
oschły, zatwardziały, gruboskórny mężczyzna. Jednak z biegiem czasu i
dokładniejszym poznaniu okazał się czuły
i opiekuńczy. Chociaż muszę przyznać, że było kilka jego zachowań, których nie
do końca akceptowałam. Aczkolwiek, po prawdzie jest to mężczyzna, który
niesamowicie dużo wycierpiał, popełnił wiele błędów i przyszło mu pokutować za
nie przez wiele lat swego życia.
Na kartach tej powieści miałam przyjemność poznać wiele innych
niesamowicie ciekawych postaci godnych uwagi, budzących moją sympatię, jak i
takich, którym nie byłam przychylna. Jednak na żadną z nich nie pozostałam
obojętna.
„Podlegam niekiedy w stosunku do Ciebie dziwnemu uczuciu, zwłaszcza gdy
znajdujesz się blisko mnie ... mam wrażenie, ze gdzieś w okolicy lewych żeber
mam umocowany sznur silnym węzłem spojony z takimże sznurem przytwierdzonym w
takimże miejscu u Ciebie.”
Poza tym jestem całkowicie wniebowzięta stylem autorki.
Chociaż będąc szczerą, muszę przyznać, że z początku trudno było mi się do niego
przyzwyczaić, ale później…. aż brak mi słów, aby oddać to jak urzeczona byłam
czytając te cudowne, malownicze opisy. To taki rodzaj powieści, którą żyłam
całą sobą, każdym zdaniem, słowem. Kiedy przyszło mi czytać dialogi między
panem Rochesterem i Jene byłam zachwycona. Jakie ta dwójka potrafiła prowadzić
rozmowy!
„Jest ci zimno, ponieważ jesteś sama; żadne zetknięcie nie krzesze z
ciebie tego ognia, który jest w tobie. Jest ci niedobrze, ponieważ najlepsze z
uczuć, danych człowiekowi, najwyższe i najsłodsze, trzyma się z dala od ciebie.
Jesteś niemądra, ponieważ jakkolwiek cierpisz, nie chcesz przyznać skinieniem
tego uczucia, nie chcesz posunąć się krokiem tam, gdzie ono na ciebie czeka.”
"Dziwne losy Jane Eyre" nie jest tylko historią miłosną. Charlotte
Brontë w
genialny sposób oddała czasy XIX-wiecznej Anglii, w której przyszło jej żyć.
Pokazała wyraźny podział klasowy oraz wszelkie stereotypy obowiązujące w
ówczesnym społeczeństwie.
„(...)tylko słaby i niemądry mówi, że nie może znieść tego, co los każe
mu znieść.”
Na tym kończę, bo jak przyjdzie mi pisać więcej, to
zacznę hiperwentylować z zachwytu, bo zaczyna mi brakować tchu. Moja przygoda z
klasykami dopiero się zaczęła, ale dzięki tej powieści zrodziła się we mnie
chęć, by sięgnąć po więcej. Bez wątpienia watro przeczytać, bo powieść ta jest po prostu wspaniała, wzruszająca, pełna piękna i mądrości, a co najważniejsze przesycona zapierającym dech w piersi klimatem. Klasyka w najlepszym wydaniu!
„Piękność leży w oku patrzącego”
Książka została przeczytana w ramach wyzwania:
0 komentarze