Podsumowanie miesiąca - STYCZEŃ 2016
10:37
Witajcie ❤
Mamy ostatni
dzień miesiąca, a to oznacza tylko jedno – podsumowanie :D
W styczniu
udało mi się przeczytać osiem powieści, w tym aż sześć z gatunku fantastyki, co mnie niezmiernie cieszy :D Wiele z nich było świetnych i kilka
takich, które nieco mniej przypadło mi do gustu, ale mimo wszystko uważam ten
miesiąc za bardzo udany pod względem czytelniczym ;)
Nie przedłużając
dłużej zapraszam Was na podsumowanie stycznia:
Przeczytanych
książek: 8
Najlepsza
książka: zdecydowanie mój pierwszy klasyk przeczytany
dobrowolnie, a nie pod przymusem, czyli „Dziwne losy Jane Eyre”.
Najgorsza
książka: „Czerwona królowa”, o której wolę już więcej nie pisać ;) Nie była zła, ale też nic nadzwyczajnego. Teraz mam zagwozdkę czy sięgnać, po kontynuację, bo strasznie nie lubię przerywać serii ;/
TO BE READ
Tym razem nie mam żadnego problemu z
ustaleniem książek, które chcę przeczytać. Niedługo dotrze do mnie niewielkie
zamówienie, a w nim kilka długo wyczekiwanych przeze mnie książek. Jedną z nich
będzie „Magonia” – jak tylko wpadnie
w moje łapki, to jej nie wypuszczę. Mam nadzieję, że będzie świetna. I ta okładka - cud, miód, malina i orzeszki ;)
Drugą powieścią, po którą sięgnę będzie „Panika” Lauren Oliver. Jest to
książka, którą chciałam przeczytać od bardzo bardzo długiego czasu, czyli od premiery
w Stanach. Teraz w końcu nadarzyła się okazja :D Zobaczymy jak z treścią, bo czytałam różne opinie, niektóre średnio pochlebne, ale oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie chciała się sama przekonać :)
Następnym tytułem, po który sięgnę, będzie
prawdopodobnie wychwalana „Plaga
samobójców”. Planowałam z nią trochę poczekać, bo jakoś mnie nie kusiła, mimo że kocham dystopie, ale po przeczytaniu od groma recenzji poddałam się i
uznałam, że dłużej nie wytrzymam i muszę się zapoznać z powieścią Suzanne
Young.
Na sam koniec mam problem, bo waham się
między klasyczną powieścią „Wichrowe wzgórza”
Emily Jane Brontë, a kryminałem „Kolekcjoner
oczu” Sebastiana Fitzeka. Już od dawna miałam ochotę na obydwie książki.
Jeśli czas pozwoli, to prawdopodobnie sięgnę zarówno po książkę niemieckiego
pisarza, jak i powieść siostry Charlotte Brontë. Mam nadzieję, że zachwyci mnie równie
mocno jak „Dziwne losy Jane Eyre".
I na koniec (co niemniej ważne) dziękuję
wszystkim odwiedzającym i obserwującym mojego bloga oraz za to, że poświęcacie swój cenny czas czytając i komentując moje wypociny . Dziękuję z całego serducha ❤
Dajcie znać jak Wam udał się styczeń oraz
jakie są Wasze plany na luty.
Zaczytanej niedzieli ☺
0 komentarze