RECENZJA: Miecze cesarza - Brian Staveley
15:22
AUTOR: Brian Staveley
TYTUL
ORYGINALU: The Emperor's Blades
CYKL: Kronika Nieciosanego Tronu #1
STRON: 632
WYDAWNICTWO:
Rebis
DATA WYDANIA: 8 września 2015
GATUNEK: Fantastyka
NARRACJA: trzecioosobowa
BOHATER: Katen/Valyn/Adare
CZAS CZYTANIA: 4 dni
MOJA OCENA: ★★★★★★★☆☆☆
PIERWSZE ZDANIE:
„Zgnilizna.”
OPIS:
Ginie cesarz Annuru, zamordowany przez nieznanych
wrogów. Jego córka i dwaj synowie, rozrzuceni po świecie, robią, co w ich mocy,
żeby pozostać przy życiu i zdemaskować zdrajców. Każde z nich podąża jednak
własną życiową drogą wybraną przez ojca, a na ich losy wpływają działania
odwiecznych nieprzyjaciół i nieodgadnione zrządzenia bogów.
Kaden, dziedzic Nieciosanego Tronu, spędził osiem lat w odległym górskim klasztorze, poznając tajemne nauki mnichów służących Niememu Bogu. Ich rytuały zawierają klucz do starożytnej mocy, nad którą musi on zapanować.
Za morzem jego brat Valyn odbywa brutalny trening w Kettralu, elitarnej jednostce, której członkowie dosiadają gigantycznych czarnych ptaków. Przed nim ostatnia, śmiertelnie niebezpieczna Próba Hulla.
W stolicy zaś minister finansów Adare, wyniesiona na to stanowisko jednym z ostatnich zarządzeń cesarza, próbuje wykazać się przed swoim ludem. Jest także przekonana, że wie, kto zamordował jej ojca. Nie cofnie się przed niczym i uczyni wszystko, żeby sprawiedliwości stało się zadość.
Kaden, dziedzic Nieciosanego Tronu, spędził osiem lat w odległym górskim klasztorze, poznając tajemne nauki mnichów służących Niememu Bogu. Ich rytuały zawierają klucz do starożytnej mocy, nad którą musi on zapanować.
Za morzem jego brat Valyn odbywa brutalny trening w Kettralu, elitarnej jednostce, której członkowie dosiadają gigantycznych czarnych ptaków. Przed nim ostatnia, śmiertelnie niebezpieczna Próba Hulla.
W stolicy zaś minister finansów Adare, wyniesiona na to stanowisko jednym z ostatnich zarządzeń cesarza, próbuje wykazać się przed swoim ludem. Jest także przekonana, że wie, kto zamordował jej ojca. Nie cofnie się przed niczym i uczyni wszystko, żeby sprawiedliwości stało się zadość.
RECENZJA:
Cesarz Annuru został zamordowany. Jego nastraszy syn i spadkobierca tronu, Kaden znajduje się na rubieżach cesarstwa, szkoląc się w Ashk’lanie wśród mnichów i zanim dotrą do niego jakiekolwiek wieści miną miesiące. Jego młodszy brat, Valyn jest kadetem elitarnej jednostki bojowej Kettral i dopóki nie skończy szkolenia i nie przejdzie próby Hulla, nie może nawet marzyć, aby ruszyć bratu z pomocą. A na domiar złego, ktoś czyha na jego życie. Czy ktoś chcę się pozbyć całego rodu Malkeenianów? Spisek sięga coraz dalej. Każdy może okazać się zdrajcą…
Cesarz Annuru został zamordowany. Jego nastraszy syn i spadkobierca tronu, Kaden znajduje się na rubieżach cesarstwa, szkoląc się w Ashk’lanie wśród mnichów i zanim dotrą do niego jakiekolwiek wieści miną miesiące. Jego młodszy brat, Valyn jest kadetem elitarnej jednostki bojowej Kettral i dopóki nie skończy szkolenia i nie przejdzie próby Hulla, nie może nawet marzyć, aby ruszyć bratu z pomocą. A na domiar złego, ktoś czyha na jego życie. Czy ktoś chcę się pozbyć całego rodu Malkeenianów? Spisek sięga coraz dalej. Każdy może okazać się zdrajcą…
Narracja książki jest trzecioosobowa i ukazana została z trzech
perspektyw. Najistotniejszą rolę odgrywają Valyn oraz Kaden, ale od czasu do czasu głos zabiera córka cesarza – Adare, która jako jedyna znajduje się
na dworze i próbuje ukarać domniemanego zdrajcę i mordercę jej ojca, co wcale
nie jest takie proste. Sukcesja jej się nie należy, jako że jest kobietą, ale
piastuje stanowisko ministra finansów, co nie wszystkim odpowiada. Jest
zdeterminowana, ale i łatwo ulega emocjom. Trudno mi coś więcej o niej napisać,
bo w moim mniemaniu było jej trochę za mało, ale może w następnych częściach uda
się lepiej poznać jej osobę.
Wracając do dziedzica - Kaden przebywając wśród Shinów nie ma
pojęcia, jakie zamieszanie panuje w centrum królestwa. Sam nie prowadzi łatwego
i sielankowego życia. W obecności zabudowań dochodzi do serii mordów – ktoś lub
coś zabija kozy – główne źródło pożywienia mnichów i ich uczniów. Zaczyna robić
się niebezpiecznie. A na domiar złego mnisi się z nim nie patyczkują – nie jest
mu obce całonocne bieganie po zboczach, chłosta a nawet zakopanie w ziemi na
kilkanaście dni. To, że jest cesarskim synem nie ma dla nich znaczenia. Przy
okazji przekazują mu swoją pokrętną ideologię, ale chłopak jest zagubiony, wydaje
mu się, że nie robi żadnych postępów i nie ma pojęcia po co w ogóle musi się
uczuć. Zdradzę tylko tyle, że sama filozofia mnichów była szalenie nietuzinkowa
i intrygująca.
Natomiast Valyn musi znosić nieprzychylność
swoich zwierzchników oraz innych kadetów. Ukończenie szkolenia równa się otrzymaniu
swojej drużyny oraz kettrala – wielkiego ptaka, który mógłby go o wiele
szybciej przetransportować do brata. Za jedyną sojuszniczkę ma Ha Lin, ale
całej reszcie nie może ufać.
Muszę przyznać, że cały czas
miałam wrażenie, że Valyn jest starszy od brata. Zachowywał się bardziej
dojrzale i zdecydowanie był mniej zagubiony - zapewne dlatego, że był wyszkolonym wojownikiem, ale z drugiej strony wolałam rozdziały
Kadena (17 lat), bo w pierwszej części książki były dynamiczniejsze, a on sam wzbudzał
większą sympatie.
Na największe pochwały w
książce Briana Staveleya zasługuje
niezwykle szczegółowy, zróżnicowany świat przedstawiony i mnogość bohaterów,
gdyż oprócz wspominanej trójki mamy ich znacznie więcej. Na szczęście nie
czułam zagubienia i nie trudno było ogarnąć kto jest kim i jaką rolę odgrywa. Poza tym autor postarał się na każdy najdrobniejszy
szczegół. Stworzył krainę przesiąkniętą bogatą kulturą i zwyczajami, ale
podzieloną na rasy i niekoniecznie tak scaloną, jak na pierwszy rzut oka
mogłoby się wydawać. Jest to świat wyróżniający
się oryginalną magią i niejednoznaczną historią, która nieco zagubiła się w
meandrach czasu. Z każdą kolejną stroną pojawiają się pytania, czy w
legendach istnieje chociaż ziarenko prawdy?
Największym zarzutem
względem tej książki, jest to, że po
ciekawym początku szybko nastąpił przestój w akcji. Niby pojawiło się sporo
tajemnic i zagadek do rozwiązania, ale momentami czułam znużenie i brak
zainteresowania. Na szczęście z czasem atmosfera zdawała się zagęszczać i robić
coraz bardziej napięta, a intrygi i szeroko zakrojone spiski mnożyły się z
każdą przewróconą stroną. Poza tym wydawało
mi się, że książka będzie bardziej brutalna, ale opierała się głównie na przebiegłych
strategiach, podchodach, podjudzaniu czy fortelach, co akurat uważam za duży
plus. Oczywiście nie brakowało kilku krwawych scen, ale w moim mniemaniu
było ich niewiele.
„Miecze cesarza” to porządna
dawka fantastyki, w której przeplatają się przygody i potyczki z filozoficznymi
i teologicznymi przemyśleniami, a starożytna historia miesza się z niebanalną
magią. Co więcej autor ukazuje, że w świecie zdominowanym przez zdrady i polityczne
gierki, istnieje szansa na rodzenie się zaufania i przyjaźni, gotowej do
najwyższych poświęceń.
Cykl „Kronika Nieciosanego Tronu”:
1. Miecze cesarza
2. Boski ogień
3. Ostatnia więź
0 komentarze