Podsumowanie 2017 roku!

16:22

Witajcie!
Trwa już pierwszy miesiąc 2018, więc najwyższy czas podsumować rok 2017. Nie miałam jakichś konkretnych oczekiwań względem minionego roku. Po cichu liczyłam na to, że uda mi się przeczytać więcej niż w roku 2016, ale nie traktowałam tego jak wyzwanie. Będzie co ma być!  Na ilu książkach ostatecznie skończyłam swój 2017 rok? 
Zapraszam Was na podsumowanie!

Na początek, tak oto prezentują się wszystkie książki przeczytane przeze mnie w 2017 roku:

Łącznie w zeszłym roku przeczytałam 126 książek :D Poprawiłam swój wynik z 2016 roku o 7 powieści. Hura!!
Łączna liczba stron: 57 786
Najbardziej zaczytanym miesiącem był styczeń i sierpień (12 książek), a najmniej kwiecień (7 książek).
Najczęściej czytani autorzy:
·       Brandon Sanderson – 8 książek
·       Jennifer L. Armentrout – 6 książek
·       Kasie West – 4 książki
·       Sarah J. Maas – 4 książki

Zacznijmy od narodowości autorów według miejsca ich urodzenia:


Jakie gatunki książek pojawiały się u mnie najczęściej? 
(w dziale 'młodzieżowe' znajduje się również wszelkiej maści młodzieżowa fantastyka i inne takie):

A teraz czas na oceny. Muszę przyznać, że w minionym roku nie było tak źle i albo złagodniałam i nie oceniałam zbyt surowo, albo miałam szczęście i trafiałam na znośne książki. Wybieram opcję numer dwa ;) A tak oto wyglądały moje oceny w minionym roku: 


Dominowały u mnie książki tradycyjne czy może ebooki?
W 2017 roku tylko dwie książki otrzymały ode mnie najwyższą notę. Nie lubię być rozrzutna jeśli chodzi o notę 10, gdyż przyznaje je książkom, które zachwyciły mnie pod każdym względem i które kocham całym sercem. Pierwszą z nich jest drugi tom serii pani Maas czyli "Dwór mgieł i furii". Pierwsza część naprawdę przypadła mi do gustu, ale druga, to było mistrzostwo. Bardzo podobało mi się to, jak autorka rozwinęła wątki, pokochałam nowe postaci, które się pojawiły, jak i zakończenie. 
Natomiast drugą powieścią, która otrzymała ode mnie najwyższą notę była książka pana Sandersona - ale zaskoczenie ;) Jak wiecie, albo nie i właśnie Was oświeciłam, uwielbiam twórczość tego pana i mogłabym pisać o nim psalmy pochwalne - gdybym była osobą utalentowaną pisarsko, ale nie jestem ;) "Bezkres magii" to zbiór opowiadań, dlatego bardzo mnie zdziwiło to, że aż tak byłam zachwycona, bo wyjątkowo nie przepadam za krótką formą, ale jak widać do Brandona Sandersona to się nie odnosi. Moje ulubione opowiadania to "Dusza cesarza" oraz "Cienie Ciszy w Lasach Piekła". 
"Życie Pi" to książka o sile przetrwania oraz o tym, ile człowiek jest wstanie znieść, aby przeżyć nawet w ekstremalnych warunkach. Piękna powieść z zaskakującym zakończeniem, które wgniotło mnie w fotel i pozostawiło z uczuciem oszołomienia. Przez długi czas nie mogłam się otrząsnąć. 
Bardzo lubię twórczość Cherry. Jej książki są emocjonalne i takie prawdziwe. Sięgam po nie w ciemno i z reguły oceniam dość wysoko, ale mimo wszystko "Woda, która niesie cieszę" mnie zaskoczyła, bo nie spodziewałam się aż tak pięknej powieści. Pięknej w swej prostocie, chwytającej za serce, traktującej o miłości, w której nie liczą się słowa, ale gesty i czyny.
Rzadko bardzo wysoko oceniam kryminały, bo naprawdę trudno mnie zadowolić jeśli chodzi o ten gatunek. A to styl autora mało emocjonujący, a to fabuła słabo trzymająca w napięciu, a to książka ma słabe zakończenie - powodów mojego niezadowolenia może być wiele, ale z pewnością nie odnosi się to do "Rzeki tajemnic". Narracja, która zmienia się w zależności od bohatera to mistrzostwo, a kreacja trzech głównych protagonistów fenomenalna. Jeszcze chyba nigdy nie miałam do czynienia z tak dobrze skonstruowanym kryminałem. 

Najlepsze książki już za nami, więc teraz przyszła kolej na pozycje, które mnie rozczarowały. Dziwnym trafem książka pani Maas znalazła się nie tylko w gronie najlepszych powieści 2017 roku, ale i tych wyjątkowo nieudanych. Możecie sobie wyobrazić moje zaskoczenie, kiedy zasiadam do lektury "Dworu skrzydeł i zguby" przekonana, że będzie to pyszna pozycja, a z każdym kolejnym rozdziałem moja mina rzedła coraz bardziej. Pierwszy tom był świetny, drugi fenomenalny, a tu... aż nie mogłam uwierzyć, że to ta sama seria. Dla mnie autorka nie miała pomysłu na tą trzecią część i wiało nudą z prawie każdej kartki. Zero emocji, zero zaskoczenia. 
"Zaklinacz" to kryminał, po którym spodziewałam się wiele. Bardzo zaintrygował mnie opis. Szczęść znalezionych rąk należących do dziewczynek. Pięć zidentyfikowanych, natomiast nie wiadomo do kogo należy szósta. Wydaje mi się, że autor zawiesił sobie za wysoką poprzeczkę i niestety nie podołał. Książka jest wielowątkowa, ale Carrisi się w tym pogubił. A co najgorsze w śledztwie pomógł sobie ponad naturalnym zabiegiem, którego nie mogłam zaakceptować. Przecież nie czytałam fantastyki! Grrr... temu panu już podziękuję!
W przypadku "Kolekcjonera motyli" również mamy intrygujący opis, ale gorzej z wykonaniem. Sięgając po thriller oczekuję thrillera, czy tak trudno to zrozumieć? Miałam całkowicie odmienne oczekiwania i przeważającej mierze stąd moje rozczarowanie. "Kolekcjoner motyli" to po prostu dramat. A nawet gorzej, bo książka nie wzbudza żadnych emocji, a dramat powinien. Maya, główna bohaterka nie potrafiła opowiedzieć swojej historii w sposób przejmujący, mimo iż taka w założeniu miała być. A wyszło nudno i nijako. 
Teraz przyszła pora na kolejny thriller - coś ich dużo w tym niechlubnym zestawieniu. "Mroczna materia" to książka balansująca między science fiction, a thrillerem. Powieść zaczyna się bardzo mrocznie i tajemniczo, a co najważniejsze obiecująco, ale niestety na tym się kończy. Cały środek do wymiany. Miałam wrażenie, że autor się zapętlił i piszę w kółko o tym samym. Książka nie jest gruba (340 stron), a i tak mało się w niej działo. Powieść ta nie jest totalną porażką, bo autor starał się nadać całej historii głębię, przemycić jakieś wartościowe przesłanie, ale wykonanie pozostawiło sporo do życzenia.
Skoro jesteśmy przy Sci-Fi, to przyszła pora na coś bardziej młodzieżowego, czyli "Tysiąc odłamków ciebie". Wiązałam z tą powieścią ogromne nadzieję, bo czekałam na polską premierę od momentu pojawienia się jej na amerykańskim rynku i jakże się cieszyłam, że w końcu trafiła w moje łapki - do tego w tej cudnej okładce! Niestety mój zachwyt na tym się skończył. Sci-fi było w niej tyle co kot napłakał. Mamy światy równoległe, ale autorka potraktowała je po macoszemu. Bardziej skupiła się na dylematach głównej bohaterki, która jakimś dziwnym trafem szybko darowała sobie gonitwę za mordercą jej ojca, a skupiła się na miłostkach. Żeby jeszcze ten wątek miłosny był dobry! Ale nie! Słaby jak cała reszta. Szkoda czasu. 

Ostatnia rzecz i obiecuję, że już więcej nie będę Was zamęczać. Poniższa tabelka to spis serii, które zaczęłam i/lub skończyłam w 2017 roku. Muszę przyznać, że trochę się tego nazbierało ;) 
·       Serii zaznaczonych na czerwono nie planuję kontynuować
·       Wyśrodkowane są zaczęte i skończone w 2017 J
Rozpoczęte serie
Zakończone serie
InfekcjaAndrzej Wardziak
Hart''s Boardwalk (To co najważniejsze) – Samantha Young (2/?)
Klątwa – Danielle L. Jensen
Dopóki nie zgasną gwiazdy – Piotr Patykiewicz (1/?)
Rain – Lisa De Jong
Hudson Valley – Alice Clayton (1/?)
Endgame – James Frey
Cykl o Nikicie – Anita Jadowska (2/?)
Piata fala – Rick Yancey
Alcatraz kontra bibliotekarze – Brandon Sanderson (2/?)
Parabellum – Remigiusz Mróz
Hearts – L.H. Cosway (1/?)
Szóstka wron – Leigh Bardugo
Gniew i świt – Renee Ahdieh (1/3)
Królowa Tearlingu – Erika Johansen
Pęknięta Ziemia – N.K. Jemisin (1/?)
Mściciele – Brandon Sanderson
Chłopcy – Jakub Ćwiek (1/4)
Promyczek – Kim Holden
Legion – Brandon Sanderson (1/?)
Czas żelaza – Angus Watson
Opowieści z meekhańskiego pogranicza – Robert M. Wegner (1/4)
Kolekcjoner oczu – Sebastian Fitzek
Metro 2033 – Dmitry Glukhovsky (2/3)
Wojny alchemiczne – Ian Tregillis
Co przyniesie wieczność – Jennifer L. Armentrout (1/?)

Clovis LaFay – Anna Lange (1/?)

Zakazane życzenie – Jessica Khoury

Firebird – Claudia Gray (1/3)

Kronika Nieciosanego TronuBrian Staveley
Opowieści o Shikanoko – Lian Hearn (2/4)

Wielkie Płaszcze – Sebastien de Castell (1/4)

Boskie miasta – Robert Jackson Bennett (1/3)

Kroniki Ocalałych – Mary E. Pearson (1/3)

Illuminae – Kaufman, Kristoff (1/3)

LUXJennifer L. Armentrout
Wspomnienie o przeszłości Ziemi – Cixin Liu (1/3)

Buntowniczka z pustyni – Alwyn Hamilton (2/3)

Cela 7 – Kerry Drewery (1/3)

Mila Vasquez – Donato Carrisi (1/2)

Diabolika – S.J. Kincaid (1/2)

Poranione dusze – Tillie Cole (2/4)

Kolekcjoner – Dot Hutchison (1/3)

Nibynoc – Jay Kristoff (1/3)

The Call – Peadar O’Guilin (1/?)

Żniwa śmierci – Neal Shusterman (1/3)


Łącznie: 34 rozpoczętych serii, a tylko 15 skończonych, ale i tak jest lepiej niż rok temu, kiedy to rozpoczęłam aż 37 cykli, a skończyłam tylko 8. Natomiast 6 serii nie planuje kontynuować, bo szkoda życia ;)

Ufff... to podsumowanie osiągnęło monstrualne rozmiary ;)
Jeśli dotrwaliście do końca, to składam Wam ukłony 
Witam 2018 rok! Oby był owocny w same wyśmienite lektury - życzę tego zarówno sobie, jak i Wam! :)

0 komentarze