RECENZJA: Dotyk - Claire North

16:30

AUTOR: Claire North
TYTUL ORYGINALU: Touch
CYKL:  jednotomowa
STRON: 472
WYDAWNICTWO: Świat Książki
DATA WYDANIA: 23 listopada 2016
GATUNEK: Fantastyka/Sensacja
NARRACJA: pierwszoosobowa
BOHATER: Kepler

CZAS CZYTANIA:  3 dni
MOJA OCENA: ★★★★★★☆☆☆☆

PIERWSZE  ZDANIE:
„Josephine Cebula umierała, choć miałam umrzeć ja.”
OPIS:
Elektryzujący nowy thriller autorki "Pierwszych piętnastu żywotów Harry'ego Augusta".
Próbował mnie zabić, ale to ja go zabiłam. 
Było to dawno temu. Pamiętam, że panował mrok. 
Zauważyłam mordercę w ostatniej chwili. 
Umierając, dotknęłam jego dłoni i nagle nastąpiła pierwsza przesiadka. 
Patrzyłam, jak umieram. Spoglądałam na siebie oczami zabójcy. 
Teraz przesiadki to drobiazg. Przeskakuję z ciała do ciała, kiedy chcę. Mogę być każdym.

RECENZJA:
Kepler to widmo, które pasożytuje na ludziach. Czasami bez ich wiedzy, a niekiedy za ich zgodną – płacąc za ich ciało. Wnika w nich cielesną powłokę i żyje ich życiem. Wszystko komplikuję się w momencie, kiedy ktoś pragnie ją zamordować. Ją, ale i ciało, które aktualnie nosi. Udaje jej się uciec z umierającej kobiety dotykając nieostrożnego mordercy. Teraz zrobi wszystko, aby dowiedzieć się kto i dlaczego pragnie jej śmierci.

Sięgając po tę książkę byłam zachwycona opisem, ale podeszłam do niej z pewna dozą nieufności, gdyż poprzednia powieść Claire North „Pierwszych piętnaście żywotów Harry’ego Augusta” nieco mnie rozczarowała. Autorka miała świetny pomysł na fabułę, ale wykonanie było nieco rozczarowujące. A jak było w przypadku „Dotyku”?

Nie da się ukryć, że książka zaczęła się dość emocjonującym momencie. Tajemnicze morderstwo, szokujący przebieg akcji i bohaterka o oryginalnych zdolnościach. W momencie kiedy przechwytuje cudze ciało świadomość tego człowieka znika, a ona przejmuję nad nim całkowitą kontrolę. Natomiast, kiedy go opuszcza, jest totalnie zdezorientowany, a ostatnie co pamięta to człowiek, dotykający jego skóry godzinę, dzień, tydzień, pół roku temu. Dla mnie jest to przerażająca wizja. Wyobraźcie sobie odzyskać świadomość w środku dworca w Paryżu (przykład), a ostatnie co pamiętacie to to, że przebywaliście w Warszawie w restauracji, a ktoś musnął wasz kark? Wydaje się, że to było chwile temu, ale okazuje się, że minął rok. Straciliście czas.

Nasza bohaterka stara się nie ingerować zanadto w przywłaszczone życie, ale jest selekcjonerką i stara się wybierać takie ciała, których zniknięcia nikt nie zauważy lub nikt nie zwróci uwagi na zmiany, które w nich zaszły. Podobało mi się to, że Keplera nie można określić mianem pozytywnego protagonisty. W moim mniemaniu było wręcz odwrotnie. Nie miała  wyrzutów sumienia z powodu okradania ludzi z czasu, a nawet zabijania – przypadkiem, ale jednak. Oczywiście została pozbawiona wyboru, a jako widmo nie mogła prowadzić innego życia, jak żerować na innych, ale trudno było ją polubić. Chyba bardziej rozumiałam Nathana, w którego się wcieliła zaraz po zamachu na swoje życie. Morderca przekonany o swojej racji, nienawidzący widm ale również pragnący poznać prawdę i zadający niewygodne pytania. Czy jest tylko narzędziem i pionkiem na szachownicy?

Miałam wrażenie, że książka jest dość chaotyczna. Kepler przemieszczała się z miasta do miasta, z kontynentu na kontynent. Stambuł, Bratysława, Paryż, Los Angeles, Wiedeń, Lyon, Nowy Jork, a jakby tego było mało cofaliśmy się do przeszłości i poznawaliśmy jej dawne ‘skóry’ – w 1792 roku do Egiptu, 1838 do Rosji, 2001 do USA, 2007 do Niemiec. Zwiedzanie owych miast było ciekawe, ale wydarzenia w niech opisane już niekoniecznie. Środek powieści był słaby, nudy i dłużący się.

Czytając tę książkę czułam się jak przekuty balon, z którego uchodzi powietrze. Na początku byłam pełna nadziei, która z każdą kolejną stroną coraz bardziej wyparowywała. Powieść była nierówna. Zawrotny początek i koniec, a środek spokojny i zwyczajnie rozwlekły. Co więcej, samo wyjaśnienie genezy dziwnych umiejętności bezcielesnych istot nie do końca mnie usatysfakcjonowało. Autorka nie wykorzystała potencjału fabuły, a zapowiadało się tak pięknie…

Książka została przeczytana w ramach wyzwania:
       

0 komentarze