Podsumowanie 2016 roku!

15:47

Witajcie!
Nie mogę uwierzyć w to, że to już koniec 2016 roku! Minął jak z bicza strzelił ;P W związku z tym przyszła pora na małe podsumowanie tego i owego. W zeszłym roku skończyłam z wynikiem 124 książki. Jak było tym razem?
Oto książki przeczytane przeze mnie w 2016 roku:
Uzbierało się ich 119, czyli minimalnie gorzej niż rok temu, ale mimo wszystko z wyniku jestem bardzo zadowolona :)
Łączna liczba stron: 54 136

Poza tym podobnie jak rok temu postanowiłam zrobić małe zestawienie przeczytanych
 książek według kraju pochodzenia autorów, gatunków literackich, plus z czystej ciekawości pokusiłam się o podział autorów ze względu na płeć. Jak przedstawiają się owe statystki? 
Oto one:
Kraj pochodzenia:
Gatunek:
USA - 47
Wielka Brytania – 14
Kanada – 3
Polska – 3
Australia – 2
Rosja – 2
Niemcy – 1
Hiszpania – 1
Chiny – 1
Japonia – 1
Meksyk – 1
Jamajka – 1
RPA – 1
Fantastyka/Sci-fi – 40
Młodzieżowe – 36
Romans/NA – 25
Kryminał/Sensacja/Thriller – 11
Obyczajowe – 7
Historyczne/Wojenne – 2


Płeć pisarzy:
Kobiety - 47
Mężczyźni - 31

Top 10 najlepszych książek 2016 roku (kolejność przypadkowa):
Wyłuskanie tych 10 książek nie należało do łatwych zadań. Podziwiam ludzi, którzy nie mają z tym problemów. Musiałam odrzucić kilka naprawdę dobrych książek, które nie zmieściły się do top 10. Najbardziej poszkodowany był pan Sanderson dlatego, że aż trzy jego powieści miały szansę znaleźć się na tej liście, ale pomyślałam sobie, że to już będzie lekka przesada ;P Musiałam wybrać spośród „Elantris”, „Rozjemcy” i „Studni Wstąpienia” (10/10), a to zdecydowanie nie było proste. Ostatecznie wybrałam ten trzeci tytuł. Głównie dlatego, że było to świetne zwieńczenie Pierwszej Ery. Bolesne - a jakże, ale równocześnie idealnie wyważone.
Promyczek” (10/10) oraz „Kiedy pada deszcz” (9/10) znalazły się na tej liście z tego samego powodu – to były emocjonalne bomby, które dosłownie ścięły mnie z nóg.
Dziwne losy Jane Eyre” (10/10) uwielbiam za styl, który mną zawładnął. Kocham!
Ze Stephenem Kingiem nie miałam udanych początków, ale im dalej w las, tym było coraz lepiej. Strasznie obawiałam się „Dallas ‘63” (9/10), bo po pierwsze, nie da się ukryć, że jest to imponujące tomiszcze i bałam się, że oznacza to nudę, po drugie, nie przepadam za polityką. Moje obawy poszły w zapomnienie od pierwszych rozdziałów. Główny bohater skradł moje serce, a poza tym przesłanie tej książki i samo zakończenie są fenomenalne. Nigdy ich nie zapomnę!
Carlos Ruiz Zafon oczarował mnie swoim piórem. Cud, miód, maliny i orzeszki! Nigdy nie spotkałam się z tak cudownym stylem pisania, jak w „Cieniu wiatru” (9/10)! Czytając ją marzyłam, aby przenieść się do tajemniczej, malowniczej i pełnej wąskich uliczek Barcelony. Teraz czas na drugi tom, ale muszę przyznać, że trochę się obawiam, czy dorówna pierwszej części. Mam nadzieję, że tak!
Natomiast "Prawo Mojżesza" poraziło mnie fenomenalnym stylem autorki i cudownym, trochę niepokojącym i mrocznym klimatem :) Niby New Adult, niby romans, ale z pewnością nie jest to nic banalnego, a emocje wylewały się z każdej strony powodując, że żałowałam, iż książka jest tak cieniutka...
Futu.re” (9/10) to przerażająca i jednocześnie fascynująca wizja naszej przyszłości, ukazująca ciemną stronę jaka drzemię w ludziach. Książka zrobiła na mnie piorunujące wrażenie i chcę więcej! Teraz muszę się skusić na „Metro 2033” :D
Pandora” (9/10) to kolejna dystopia, a raczej postapokalipsa. Jestem wielką fanką tego gatunku, tym bardziej jeśli autor pokusi się o nietypowe przestawienie zombie, tak jak było w przypadku powieści M.R. Carey’a. Aczkolwiek nie jest to oklepana wizja jakich wiele, bo autor stworzył nietuzinkową opowieść, która zwaliła mnie z nóg. Taka niepozorna książka, bo nieco ponad 400 stronicowa, a tak mnie zachwyciła, a przede wszystkim zaskoczyła niesztampowymi rozwiązaniami, że głowa mała :D Z pewnością się tego nie spodziewałam. Jest to jedno z największych zaskoczeń 2016 roku :D
Teraz przyszedł czas na alternatywną historię Pięknej i Bestii czyli „Dwór cierni i róż” (9/10). Pierwszy tom tej jakże popularnej serii był dla mnie spektakularny. Spodziewałam się, że będzie dobry, ale nie sądziła, że aż tak :D

Najgorsze książki 2016 roku (kolejność przypadkowa):
Amber” (4/10) Gail McHugh to było jedno z największych rozczarowań 2016 roku. Nie żebym się spodziewała arcydzieła, ale liczyłam na przyjemną, lekką powieść NA. A co dostałam? Pustą, pełną niesmacznych scen erotycznych, patologiczną powieść z chorą relacją trojga osób, której nie sposób określić miłością.  
Kasacja” (5/10) Mroza to kolejne rozczarowanie monstrualnych rozmiarów. Wiem, że obecność tej książki w tym miejscu jest dla większości z Was zaskoczeniem, ale nic nie poradzę na to, ze dla mnie ta powieść była nudna. Jedynym plusem była charakterna postać pani adwokat Chyłki. Natomiast Kordian był ogromnie irytującą postacią, pakującą się w kłopoty na własne życzenie. Zaskoczenie zaskakujące, ale totalnie pozbawione dreszczyku emocji i jakiegokolwiek napięcia.
Szaleństwo” (5/10) miało potencjał, ale autorka totalnie go nie wykorzystała. Wyszło zbyt chaotycznie i często nielogicznie :/ Do tego dochodzą naprawdę słabe kreację bohaterów, których było sporo, ale żadna nie zwróciła mojej uwagi. Szkoda czasu :/
W „Namiętnej grze” (5/10) znów zawiało nudną. Związek rudzielca z rozchwytywanym aktorem Hollywoodu był po prostu nijaki. Przedłużające się sceny erotycznie strasznie mi się dłużyły. Miałam wrażenie, że powieść składa się tylko z nich :/ Lubię książki pani Alice Clayton, ale tej serii podziękuję.
Kolejna powieść wywołała we mnie wiele emocji, co zapewne powinno być plusem, ale niestety nie w tym przypadku. Z lektury „Mimo moich win” (4/10) Tarryn Fisher nie czerpałam żadnej przyjemności. Patologiczna postać Olivii psuła cały odbiór tej książki…
Wiem o tobie wszystko” (5/10) autorstwa Claire Kendal to kolejna powieść, która zapowiadała się obiecująco, ale efekt końcowy pozostawił wiele do życzenia. Wydawałoby się , że tematyka stalkingu to wielkie pole do popisu. Można stworzyć świetne psychologiczne postaci i właśnie na to liczyłam w tej książce, a dostałam niemiłosiernie irytującą bohaterkę i niestety słaby portret prześladowcy.
Tatiana i Aleksander” (5/10) to kolejne rozczarowanie, bo nie spodziewałam się, że po świetnym pierwszym tomie, otrzymam tak słabą kontynuację, która dla mnie była praktycznie o niczym i można by ją zmieścić w 50 stronach :/
Niezmiernie rzadko się zdarza, aby męski bohater w powieści New Adult działał mi na nerwy. Tak naprawę nie przypominałam sobie takiej sytuacji, do czasu „Dotknij mnie” (5/10) Abbi Glines. Potrafię wiele zrozumieć i wybaczyć, przymknąć oko na różne rzeczy, ale nie mogę przejść obojętnie obok skrajnej głupoty i braku wyobraźni, którymi właśnie charakteryzował się Preston Drake. 

Następnie coś co mnie trochę dobija ;P
Zestawienie serii, które udało mi się zakończyć w 2016 oraz te, które rozpoczęłam, ale z różnych powodów nie skończyłam.
·        Serii zaznaczonych na czerwono nie planuję kontynuować
·        Wyśrodkowane są zaczęte i skończone w 2016 :)
Rozpoczęte serie
Zakończone serie
Czas żelaza – Angus Watson (2/3)
Pułapka uczuć – Collen Hoover  (3/3)
Czerwona królowa – Victoria Aveyard
Silos – Hugh Howey  (3/3)
Niezwyciężona – Marie Rutkoski (2/3)
Dziesięć płytkich oddechów – K.A. Tucker (5/5)
Złe dziewczyny nie umierają – Katie Alender
Red Rising – Pierce Brown (3/3)
Magonia – Maria Dahvana Headley (1/?)

Program – Suzanne Young

Hyperion – Dan Simmons (1/4)

Torn Hearts (Amber) – Gail McHugh

Starbound – Spooner, Kaufman (3/3)
Kwiat paproci – Katarzyna Berenika Miszczuk (2/4)

Lśnienie – Stephen King (1/2)

INNI – Anne Boshop

Pielgrzym – Terry Heyes (1/?)

Morze Drzazg – Joe Abercrombie (3/3)
Joanna Chyłka – Remigiusz Mróz

Dwór cierni i róż – Sarah J. Maas (1/6)

Królowa Tearlingu – Erika Johansen (1/3)

Promyczek – Kim Holden (2/3)

Kolekcjoner oczu – Sebastian Fitzek (1/2)

Pod sztandarem Dzikiego Kwiatu – Ken Liu (1/3)

Trylogia Generacje – Scott Sigler (1/3)

The Redhead Series – Alice Clayton

Rain – Lisa De Jong (2/3)

Fecth – Kat Falls

Klatwa – Danielle L. Jensen (2/3)

Mimo moich win – Tarryn Fisher

Mroczniejszy odcień magii – V.E. Schwab (1/3)

Wojny alchemiczne – Ian Tregillis (1/3)

Ocalona – Alexandra Duncan (1/?)

Ring – Koji Suzuki

Tres Navarre – Rick Riordan (1/7)

Cmentarz Zapomnianych Książek – Carlos Ruiz Zafon (1/4)

Prawo Mojżesza – Amy Harmon (2/2)
Elantris – Brandon Sanderson (1/?)

Siewca wojny – Brandon Sanderson (1/?)

Mia Sheridan – A Sign of Love (2/2)
Szóstka wron – Leigh Bardugo (1/2)

Sporo tego się nazbierało ;P 37 rozpoczętych serii, tylko 8 skończonych i aż 9 nie planuję dalej czytać :/ Bardzo nie lubię przerywać rozpoczętych już serii, ale aby je skończyć musiałabym się zmusić do czytania, a nie widzę w tym sensu. Dlatego bye, bye maszkary! 

Statystyk blogowych nie zamierzam tutaj przedstawiać, bo nawet nie wiem jak się one prezentowały pod koniec 2015 roku, aby cokolwiek porównać. Aczkolwiek obserwatorów nazbierało się zacne grono - za co Wam serdecznie dziękuję :D Kto by się spodziewał, że tak to się rozkręci? Na pewno nie ja ;) 
Już od miesiąca obiecuję Wam konkurs i muszę w końcu go zorganizować. Do wyboru będzie kilka książek, więc mam nadzieję, że każdy znajdzie coś dla siebie :D Nie będzie to losowanko, bo teoretycznie jest to nielegalne - zastanawiam się nad czymś innym. Liczę, że nic nie spierniczę i wszystko wypali, bo zdecydowanie należą Wam się książkowe upominki :D

To by było na tyle gwoli podsumowania ;P
Koniecznie napiszcie jak Wam minął 2016 rok! Jakie były najlepsze książki, które przeczytaliście, a jakie najgorsze?
Już raz składałam Wam życzenia noworoczne, ale tego nigdy za wiele ;) Życzę Wam spełniania marzeń i fantastycznych książkowych przeżyć w 2017 roku!
Pozdrawiam ciepło 

0 komentarze