Podsumowanie miesiąca - CZERWIEC 2018

14:10

Hej, hej halo!
Ostatecznie nadszedł ten dzień! Musiał nadejść. Ostatni dzień miesiąca, a to oznacza tylko jedno – podsumowania. Ile i co udało mi się przeczytać? Jest całkiem nieźle, bo czerwiec udało mi się skończyć z wynikiem 9 powieści. Mogło być dużo lepiej, ale MŚ w piłce nożnej zżerały mi od 2 do 6 godzin z życia dziennie, które mogłabym przeznaczyć na czytanie ;) Nie żebym marudziła, w końcu wolałam oglądać piłkarskie zmagania :D Zresztą jak dobrze wiemy, czytanie to nie zawody – wystarczyły mi te na ekranie telewizora. Jedyne co mnie boli, to to, że moje oceny nie zachwycają. Trafiłam na kilka tytułów, które nie do końca mnie usatysfakcjonowały. Oby w lipcu pod tym względem było lepiej!
A oto lista przeczytanych przeze mnie książek w czerwcu:

Przeczytanych książek: 9
 Bratobójca –  Jay Kristoff ★★★★★☆☆☆☆☆
 Słowa w ciemnym błękicie  – Cath Crowley ★★★★★★★★☆☆
 Córka króla moczarów – Karen Dionne ★★★★★★★☆☆☆
 Chroń ją –  K.A. Tucker  ★★★★★☆☆☆☆☆
 Bez lęku  – Mia Sheridan ★★★★★☆☆☆☆☆ 
 Zakon Rozbitej Soczewki – Brandon Sanderson ★★★★★★★☆☆☆
 Lot 7A – Sebastian Fitzek ★★★★★★☆☆☆☆
 Opowieść podręcznej – Margaret Atwood ★★★★★★★☆☆☆
 Ostrze zdrajcy  –  Sebastien de Castell ★★★★★★★★☆☆

Najlepsza książka: postawie na powieść Cath Crowley "Słowa w ciemnym błękicie". Jest to naprawdę świetna młodzieżówka z akcją osadzoną w dużej mierze w antykwariacie. Magiczna, klimatyczna historia. Wzruszająca, ale i  motywująca.
Najgorsza książka: z bólem serca, ale miano najgorszej książki czerwca otrzymuje "Bratobójca" Jaya Kristoffa. Pierwszy tom był dobrym, obiecującym wprowadzeniem do trylogii, ale druga część padła ofiarą "przekleństwa drugiego tomu". Cała fabuła była dla mnie o niczym. Nudziłam się przez większą część książki i czekałam na jakieś istotne wydarzenia. Całość ratował styl pana Kristoffa - lub tłumacza.

 Życzenie śmierci (2018) ★★★★★☆☆☆☆☆ – remake "Death wish" z Charlesem Bronsonem.  Da się obejrzeć, ale chyba przejadły mi się filmy typu "facet mszczący się na gangsterach za skrzywdzenie rodziny".
 LEGO. Ninjago: Film (2017) ★★★★★★★★☆☆ – jestem stara, ale mimo wszystko dobrze bawię się na tego typu animacjach. Nic na to nie poradzę ;)
 Jaskiniowiec (2018) ★★★★★★☆☆☆☆ – animacja stylem przypominająca Wallace'a i Gromita, czyli plastelinowe ludziki i metoda poklatkowa, której nie jestem jakąś wielką fanką, ale doceniam, bo co jak co, ale jest pracochłonna. Po filmie spodziewałam się czegoś więcej, ale źle nie było.
 Rampage: Dzika furia (2018) ★★★★★★☆☆☆☆– Dwayne "The Rock" Johnson się kłania ;) Uwielbiam tego faceta i oglądam z nim wszystko jak leci. Wiadomo nie gra w produkcjach wysokich lotów, ale spełniają swoją rozrywkową funkcje. Poza tym film całkiem dobrze zrealizowany wizualnie. 
 Player One (2018) ★★★★★★☆☆☆☆ – książka jednak dla mnie lepsza. Czytałam ją dawno temu, dlatego nie pamiętam szczegółów, ale wydaje mi się, że produkcji filmowej sporo zostało zmienione/ominięte. Zmieniono ideę konkursu i całego Oasis. Sam Cline bronił scenariusza, mówiąc, że książka w oryginalnej wersji nie przystaje do medium kinowego. Myślę, że adaptację filmową należy bardziej traktować jako luźną adaptację, która sama w sobie nie jest zła. Obejrzeć na pewno nożna, ale tych co czytali "Player one" i lubią, gdy film trzyma się pierwowzoru przestrzegam, że film jest całkiem inny.
 Mao Xian Jia (2017) ★★★★★☆☆☆☆☆– jakiś wynalazek mojego chłopaka. Produkcja wielonarodowa: chińska, czeska, francuska. Film dość widowiskowy - dużo pościgów w miastach, lasach i gdzie sobie wymarzycie. Widać, że włożono w to duże pieniądze. Zdjęcia kręcono w Pradze, Cannes, Kijowie i piękne widoki to najlepsza strona tej produkcji ;) Scenariusz taki sobie, dużo absurdów (ale to typowe dla tego typu kina). Obejrzany tylko ze względu na Jeana Reno.

 Brickleberry. Sezon III, łącznie 13 odcinków – z  serialami u mnie krucho. Totalnie sobie je odpuściłam. „Brickleberry” jeszcze jakoś szło, bo odcinki bardzo krótkie. Szkoda, że to już koniec. Serial ze specyficznym, kontrowersyjnym humorem, może nie najwyższych lotów, ale świetnie się oglądało. Przypominam, że jest to animacja tylko dla dorosłych ;)

Moje czytelnicze plany na lipiec będą sprowadzać się głównie do książek, które ostatnio wypożyczyłam z biblioteki. To one będą miały priorytet, bo trochę ich ze sobą przytachałam, a jak wiadomo wieczność trzymać nie mogę ;) Swoją drogą na dniach wyczekujcie haulu :D
W pierwszej kolejności zapewne sięgnę po „To, co zostawiła” autorstwa Ellen Marie Wiseman, gdyż lubię książki, których akcja choć częściowo osadzona jest w szpitalach psychiatrycznych, a ostatnio mam ochotę na takie klimaty.
Następną pozycją będzie ostatni tom serii „Pęknięta Ziemia”, czyli „Kamienne niebo” N.K. Jemisin. Ciekawi mnie jak autorka skończy tę serię i liczę, że ten tom będzie równie dobry jak poprzednie :D
Teraz pora na pozycje, która chodziła za mną zaraz po premierze, a później trochę o niej zapomniałam, więc gdy zobaczyłam ją w bibliotece uznałam „czemu nie?”. Mam tutaj na myśli „Chłopaka, który stracił głowę” Whaley’a. Fabuła wydaje się absurdalna i pewnie dlatego mam na nią ochotę ;)
Ostatnią książką na tej krótkiej liście, ale mam nadzieję, że nie ostatnią w lipcu będzie „Mroczny duet” Victorii Schwab. Od niedawna ebook czeka na mnie w czytniku. W tym przypadku książki biblioteczne pójdą w odstawkę, bo zwyczajnie wiem, że nie dam rady czekać z jej przeczytaniem i będę musiała zrobić to w najbliższych tygodniach.


Dziękuję wszystkim odwiedzającym za każdy zostawiony ślad, nawet najmniejszy 

Zapewne dla wielu z Was zaczęły się wakacje. Tym wszystkim szczęśliwcom życzę miłego wypoczynku z dobrą książką w ręku! A jeszcze lepiej - książkami! Całej reszcie nieboraków, którzy nie mogą całymi dniami wylegiwać się w promieniach słońca, życzę wielu skradzionych chwil z satysfakcjonującą lekturą!
Do zaczytania wkrótce! :D

0 komentarze