RECENZJA: Niedźwiedź i słowik - Katherine Arden

09:45

Autor: Kahterine Arden
Tytul oryginalu: The Bear and the Nightingale
Cykl:  Winternight Trylogy #1
Stron: 446
Wydawnictwo: Muza
Data wydania: 18 kwietnia 2018
Gatunek: Young Adult /Fantastyka
Narracja: trzecioosobowa

Czas czytania:  3 dni
Moja ocena: ★★★★★★★☆☆☆

PIERWSZE  ZDANIE:
W północnej Rusi był koniec zimy, powietrze wydawało się ciężkie od wilgoci, której nie można nazwać deszczem, ani śniegiem.”
OPIS:
W Rusi, na skraju pustkowia, zima trwa większą część roku, a podczas długich wieczorów Wasilisa i jej rodzeństwo lubią siadać razem przy piecu i słuchać bajek, które opowiada im niania. Wasia uwielbia zwłaszcza bajkę o Mrozie, błękitnookim demonie zimy. Mądrzy Rosjanie boją się go, gdyż zabiera zbłąkane dusze, szanują także duchy chroniące ich domostw przed złem.
Pewnego dnia owdowiały ojciec Wasi przywozi z Moskwy nową żonę, Annę. Fanatycznie nabożna macocha Wasi zakazuje rodzinie składać ofiary domowym duchom, chociaż Wasia obawia się, co wyniknie z takiej postawy. I rzeczywiście na wioskę zaczynają spadać kolejne nieszczęścia.
Jednak surowość macochy tylko się nasila. Anna z uporem wprowadza w wiosce swoje porządki, a zbuntowaną pasierbicę postanawia albo wydać za mąż, albo wysłać do klasztoru. Gdy wioska staje się coraz bardziej bezbronna, a zło z lasu podkrada się coraz bliżej, Wasilisa musi przywołać swoją, skrywaną dotąd, magiczną moc – by obronić rodzinę przed niebezpieczeństwem rodem z najbardziej przerażających bajek starej niani.
Cudowna wyprawa do średniowiecznej Rusi, gdzie magia jest częścią codziennego życia.

RECENZJA:
W małej wiosce na północy Rusi rodzina Piotra Władimirowicza – żona Marina, dwóch synów – Alosza i Sasza, córka Olga oraz niania Dunia próbują żyć w niezmiennym rytmie pór roku – latem zbierać obfite plony, aby móc przetrwać srogą zimą. Niestety niektóre lata są ciężkie i zmuszają rodzinę do głodowania. W pewną listopadową noc żona Piotra rodząc córkę, Wasilisę wydaje ostatnie tchnienie. Dziewczynka dorasta, sprawia wiele problemów i po latach mężczyzna postanawia powtórnie się ożenić, aby kobieca ręka przyczyniła się do wychowania jego córki. Nowa pani zarządza nowe prawa – zero składania ofiar domowym duchom, nie zdając sobie sprawy, że chronią one przed niebezpieczeństwami czającymi się w lesie…

W retellingach umiłowałam się już jakiś czas temu, więc gdy trafiłam na powieść Katherine Arden nie potrafiłam przejść koło niej obojętnie, tym bardziej, że traktuje o  jednej z najpopularniejszych rosyjskich baśni – Dziadku Mrozie lub inaczej Morozce oraz jego niszczycielskim bracie Niedźwiedziu. Ale znajduje się w niej inne smaczki rosyjskiego folkroru, jak nawiązanie do baśni „Dwanaście miesięcy” czy postaci Wasylisy Pięknej.

Wasia, najmłodsza córka zamożnego bojara jako jedyna z rodziny posiada wyjątkową umiejętność – widzi słowiańskie duszki. Domownik żyjący w ich piecu, waziła w stajni pragną koegzystować, być pamiętani i karmieni, aby mieć siłę chronić ludzi przed złem na razie śpiącym w lesie. Poza tym dziewczynka widzi inne stworzenia, jak wodnika, bugaja, rusałkę. Wraz z nadejściem nowego popa Konstantego i macochy Anny duszki zaczynają głodować i słabnąć. Wasia próbuje je karmić, ale czy to wystarczy?

Wasia to dziewczyna, której nie sposób nie pokochać. Niepokorna, hojna, scalona z naturą, dzika, z sercem na dłoni. Jest nieco lekkomyślna, nieokiełznana i pragnie dla siebie tylko jednego – wolności, decydowania o własnym losie. Jednak przyszło jej żyć w czasach, w których kobieta nie ma nic do gadania. Musi spełnić obowiązek: wyjść za mąż, urodzić i wychować dzieci. Autorka sprawnie wplotła ten element uprzedmiotowiania kobiet do książki i przypasowała do samej Wasi, kontrastując ją z siostrą czy innymi młodymi dziewczynami marzącymi o zamążpójściu.

Niedźwiedź i słowik” to książka ze specyficznym, nieco mrocznym klimatem. Przyczynia się do tego to, że nie do końca wiemy z czym będą musieli się zmierzyć mieszkańcy wioski. Napięcie i niepewność rosną z każdą stroną. Poza tym potęguje to styl autorki, którego nie da się określić mianem innym niż bajkowy, idealnie scalony z treścią.

Wbrew pozorom książki nie czyta się szybko. Akcja jest dość mozolna, a poza tym mocno skupia się na religii, a to nie do końca moje klimaty. Traktuje o wyparciu starych wierzeń słowiańskich przez chrześcijaństwo. Jednak robi to w sposób bardzo krytyczny w stosunku do tych bogobojnych ludzi, ukazując ich jako bezmyślnych i zaślepionych. „Niedźwiedź i słowik” wyraźnie nakreśla granicę między starym i dobrym, a nowym i złym. Ten mocny kontrast jest lekko złagodzony przez postać brata Wasi, Saszę. Aczkolwiek książka ukazuje jak strach, jego umiejętne wykorzystanie i nakierowanie może doprowadzić do pobudzenia religijnego wręcz fanatycznego oddania, które w ostateczności może przyczynić się do tragedii i zniszczenia.

Niedźwiedź i słowik” to dobrze napisana i przemyślana powieść z baśniami, folklorem, wplecionymi w fabułę oraz podzieloną Rusią rządzoną przez rywalizujących książąt jako miejsce akcji. Nastrojowa książka odsądzona głównie w zimowej scenerii podkreślająca, jak ważna jest równowaga między religią, a kulturą i starymi wierzeniami, które powinny być pielęgnowane.

Cykl „Winternight Trylogy”:
1.Niedźwiedź i słowik
2. Dziewczyna z wieży
3. The Winter of the Witch

0 komentarze