RECENZJA: Cesarz Osmiu Wysp - Lian Hearn
16:25
TYTUL
ORYGINALU: The Tale of Shikanoko:
Emperor of the Eight Islands (1) / Autumn Princess, Dragon Child (2)
CYKL: Opowieść o Shikanoko #1-2
STRON: 400
WYDAWNICTWO:
Mag
DATA WYDANIA: 29 marca 2017
GATUNEK: Fantastyka
NARRACJA: trzecioosobowa
CZAS CZYTANIA: 4 dni
MOJA OCENA: ★★★★★★☆☆☆☆
PIERWSZE ZDANIE:
„- Widziałeś, co się stało?”
OPIS:
Ambitny
władca zostawia swojego bratanka na pewną śmierć i przejmuje jego ziemie.
Uparty ojciec zmusza młodszego syna, żeby oddał swoją żonę starszemu bratu.
Tajemnicza kobieta szuka pięciu ojców dla swoich dzieci.
Potężny kapłan ingeruje w sprawy sukcesji Lotosowego Tronu.
To tylko jedne z licznych splątanych nici tych opowieści, które autorka umiejscowiła w mitycznej średniowiecznej Japonii, zamieszkałej przez wojowników i zabójców, opiekuńcze i złe duchy.
Uparty ojciec zmusza młodszego syna, żeby oddał swoją żonę starszemu bratu.
Tajemnicza kobieta szuka pięciu ojców dla swoich dzieci.
Potężny kapłan ingeruje w sprawy sukcesji Lotosowego Tronu.
To tylko jedne z licznych splątanych nici tych opowieści, które autorka umiejscowiła w mitycznej średniowiecznej Japonii, zamieszkałej przez wojowników i zabójców, opiekuńcze i złe duchy.
RECENZJA:
Shikanoko po śmierci ojca ma
odziedziczyć jego ziemię, ale faktem tym nie jest zachwycony Sademasa, wuj
chłopca, który aby uzyskać prawo do Kumayamy postanawia zabić bratanka. Shikanoko cudem przeżywa napaść i po
długotrwałej tułaczce przez Ciemny Las trafia do czarownika Shisoku,
który tworzy dla niego potężną maskę zwieńczoną rogami jelenia. W tym samym
czasie czarne chmury gromadzą się nad cesarstwem, które jest na skraju rebelii.
Zapobiegliwy szlachcic Kiyomasa postanawia przechytrzyć wszystkich i za wszelką
cenę nie dopuścić do upadku swojego rodu. W tym celu zmusza swojego młodszego syna,
aby przekazał swą żonę starszemu bratu – Kiyoyuriemu.
Muszę przyznać, że mam z tą
powieścią pewien problem. Styl w jakim została napisana (lub przetłumaczona)
nie do końca mi odpowiadał, a momentami wręcz męczył. Był on toporny i sztywny.
Czułam się jakbym czytała jakieś sprawozdanie z wydarzeń. Pełne dziwnych
zjawisk, ale jednak. W moim mniemaniu ten zamęt w dużej mierze brał się właśnie
przez magię, której było tu sporo, była specyficzna i mało logiczna. Natomiast
same wydarzenia były po prostu chaotyczne i nieskoordynowane. Oczywiście był
ogólny zarys fabuły i cel, do którego usilnie dążyła autorka, ale sposób
wykonania do mnie nie przemówił.
O co chodzi z tą nieszczęsną
magią? W książce możemy spotkać duchy, demony, przedmioty nasycone mocną, czarowników
odprawiających rytuały oraz istoty sklejone z różnych elementów
na podobieństwo zwierząt. Autorka oczywiście odwoływała się do japońskiego
folkloru tworząc chociażby straszliwe tengu. Całość tworzy osobliwy klimat, niekiedy
dość przerażający i tajemniczy, ale momentami czułam zwątpienie tą
przekombinowaną magią.
Książka może się poszczycić
całym wachlarzem bohaterów. Muszę przyznać, że na początku trudno było mi przyswoić dziwne imiona (Kiyoyori, Sesshin, Ryusonji) i utrwalić kto jest kim. Na
szczęście na pierwszych stronach powieści znajduje się lista postaci, która bardzo
przydała się w początkowym stadium lektury. Nie będę tutaj rozdrabniała się do poszczególnych
protagonistów, więc napiszę tylko tyle, że każda z postaci snuje własne plany i dąży do ich realizacji.
Każdy chcę uszczknąć coś dla siebie. Jednymi kieruje chęć zemsty i własne
pojęcie sprawiedliwości, a plany innych są bardziej tajemnicze i nieodgadnione.
Żadna z nich nie zwróciła mojej szczególnej uwagi. Autorka raczej skupiła się
na ich postępowaniu, a nie wewnętrznych przeżyciach. W książce nie brak krwawych
walk o sukcesję, zdrad, intryg, a nawet szczypty miłości.
Powieść Hearn niestety nie
do końca mnie usatysfakcjonowała. Bez wątpienia może poszczycić się specyficzną magią i niepowtarzalnym klimatem, ale brak emocji podczas lektury spowodował, że nie mogłam do końca
czerpać przyjemności z jej czytania. Z pewnością jest to powieść dla osób
lubujących się w orientalnych klimatach, ale trzeba mieć na uwadze, że „Cesarz ośmiu wysp” to książka nieco dziwaczna
i nie każdemu przypadnie do gustu, czego jestem doskonałym przykładem.
Cykl „Opowieść o Shikanoko”:
1-2.
Cesarz Ośmiu Wysp
3-4.
Pan Ciemnego Lasu
0 komentarze