Podsumowanie miesiąca - PAŹDZIERNIK 2017

16:23

Hej 
Koniec października zbliża się wielkimi krokami, dlatego nie pozostaje nic innego, jak posumować ilość przeczytanych przeze mnie książek w ostatnich tygodniach. Czytelniczo u mnie bez większych zmian – trzymam się koło 10 książek i nie inaczej było w październiku. Stanęło na 11 powieściach, co pozytywnie mnie zaskoczyło, bo aż dwie z nich miały prawie 1000 stron i sądziłam, że to odbije się na ilości, ale cóż… Sandersona raczej długo czytać się nie da ;P Co więcej w tym miesiącu wraz z książką „It Ends with Us” padło mi 100 powieści przeczytanych w tym roku :D Ok, dość tego przedłużania – zapraszam Was na krótkie podsumowanie października i małe TBR na listopad :) 

Przeczytanych książek: 11
 Ostatnia więź –  Brian Staveley ★★★★★★★★☆☆
 Nibynoc – Jay Kristoff ★★★★★★☆☆☆☆
 Szczęście w miłości  – Kasie West ★★★★★★★☆☆☆
 It Ends With Us –  Colleen Hoover  ★★★★★★★★☆☆
 Cela  – Jonas Winner ★★★★★★★☆☆☆ 
 Origin – Jennifer L. Armentrout ★★★★★★★☆☆☆
 Druga Szansa – Katarzyna Berenika Miszczuk ★★★★★★☆☆☆☆
 Droga królów – Brandon Sanderson ★★★★★★★★★★
 Powstanie  –  Ian Tregillis ★★★★★★★☆☆☆
Cel – Elle Kennedy ★★★★★☆☆☆☆
Głębia Challengera  – Neal Shusterman ★★★★★★★★☆☆


Najlepsza książka:  no cóż… wiecie jak kocham twórczość pana Sandersona, dlatego chyba nikogo nie zdziwi, że to wyróżnienie wędruje do jego „Drogi królów”. Kocham tę książkę całym sercem i nawet powtórna lektura tego nie zmieniła, a wręcz przeciwnie, jeszcze bardziej potwierdziła mnie w przekonaniu, że zapewne to książka mojego życia. Aczkolwiek, jako że to był rereading, a nie coś nowo poznanego, to dodatkowo muszę pochwalić najnowszą powieść Hoover. Nie wiem czy „It ends with us” prześcignęło „Maybe someday” (raczej nie), ale niewątpliwie książka była świetna.
Najgorsza książka:  ten wątpliwy zaszczyt przypada… dwóm książkom, bo nie mogę się zdecydować. Pierwszą jest „Nibynoc” Jaya Kristoffa. Pewnie jest to dla Was zaskoczenie, ale pragnę sprostować, że książka nie jest zła, po prostu nic nie poradzę, że nie mogłam się w niej odnaleźć. Nie wciągnęła mnie i trochę mi się dłużyła. Więcej dowiecie się w recenzji ;) Natomiast drugą powieścią, po której spodziewałam się czegoś innego, jest "Druga Szansa" Katarzyny Bereniki Miszczuk. Nie mogłam wczuć się w jej klimat. Autorka pokusiła się o sceny, które w założeniu miały być straszne, ale takie nie były... Aczkolwiek zakończenie było świetne i z pewnością podwyższyło moją ocenę.


TO BE READ
Przejdźmy teraz do moich planów czytelniczych na listopad. Z reguły mam problem z wybraniem tylko 4 książek. Tym razem to łatwizna! Tyle cudowności pojawiło się ostatnio w Polsce, że rzuciłam się na nie, jak jakiś narkoman. Uzależniona od książek ;P
Na pierwszy ogień z pewnością pójdzie „Dwór skrzydeł i zguby” Maas, bo jakżebym mogła odpuścić tej książce. Wystarczy, że o niej pomyślę, a czuję niesamowity entuzjazm i podekscytowanie!
Kolejną nowością, która już czeka w czytniku są „Kosiarze” Neala Shustermana. Za sobą mam dwie książki tego autora – na dniach skończoną „Głębię…” oraz „Podzielonych”. Co do tej drugiej, to niestety nie czytałam kontynuacji, bo ponad trzy lata czekania to lekka przesada. Może pomyślę o powrocie do tej serii, gdy zostanie wydana w całości, a teraz czas na noś nowego. „Kosiarze” zbierają same pochwały, dlatego mam dość duże oczekiwania. Obym się nie rozczarowała.
Teraz pora na coś wzruszającego :D Bardzo, ale to bardzo chciałabym podać tu „Siłę, która ich przyciąga” Cherry, bo coś czuję, że to będzie świetne :D Niestety nie wiem, czy uda mi się ją zakupić w listopadzie, dlatego przerzucę się na coś innego, coś co posiadam, czyli „Listy do traconej” Brigid Kemmerer.
A co z mojej nieszczęsnej listy ‘100 książek, które chcę przeczytać’ >klik<? Nie mogę o niej zapomnieć, dlatego uznałam, że wybiorę sobie jakiś kryminał i zdecydowałam się na coś lekkiego i zabawnego, co od dłuższego czasu odkładam, czyli „Granat poproszę!” Olgi Rudnickiej.
W planie mam również drugi tom ABŚ pana Sandersona - zamierzam zacząć go w listopadzie, ale niekoniecznie skoczyć, dlatego tylko o niej wspominam, żeby nie było ;)

Teraz przyszła pora na stały punkt programu, czyli podziękowania :D
Dziękuję Wam za każdy pozostawiony po sobie ślad – za komentarze oraz każdą minutę, którą spędzacie ze mną na blogu

A jak wypadł Wasz październik?
Macie jakieś czytelnicze plany na listopad?
Powodzenia w nadchodzących tygodniach!

0 komentarze