Hej ❤
Najkrótszy miesiąc roku
dobiega końca, w związku z tym przychodzę do Was z kolejnym czytelniczym
podsumowaniem. Na mam co narzekać, bo w lutym udało mi się przeczytać aż 11 książek i w
większość były to naprawdę dobre lektury.
Oto one:
Przeczytanych
książek: 11
⑩ Cienie tożsamości – Brandon Sanderson ★★★★★★★★☆☆
Najlepsza książka: no cóż… patrząc na oceny, chyba
nikogo nie zdziwię tym, że najlepszą książką lutego jest „Dwór mgieł i furii” :D
Obawiałam się tej powieści strasznie, bo nie znoszę tego, jak autorka buduje
wątki romantyczne, ale cóż mogę rzec... jestem zachwycona!
Najgorsza
książka: z przykrością muszę przyznać, że „Dotyk”
Claire North to książka, która nie do końca sprostała moim oczekiwaniom. Pomysł na fabułę był genialny, a wykonanie…
takie sobie :/
TO BE READ
Cały luty to było istne piekło jeśli chodzi o moje
podejmowanie decyzji, co czytać w następnej kolejności i coś czuję, że w marcu
to się nie zmieni. Samo wybranie tych 4 książek jest dla mnie torturą. Dlatego
postanowiłam, że każda z nich będzie innego gatunku, co da większe szanse, że
je przeczytam - przynajmniej mam taką nadzieję ;P
Jako, że z początkiem roku obiecałam sobie, że przynajmniej
raz na miesiąc sięgnę po jakąś powieść polskiego autora, to pierwszą książką,
którą z pewnością przeczytam w marcu będzie „Infekcja. Exodus”
Andrzeja Wardziaka, bo mam ochotę poznać dalsze losy bohaterów i przekonać się czy
kogoś dziabnie zombiak ;P
Po długim zastanowieniu uznałam, ze drugą pozycją
będzie „Sześć serc” L.H. Cosway, gdyż ostatnio o niej zapomniałam i od
dawna zalega mi w czytniku, a poza tym jest to powieść o iluzjoniście. Nigdy
nie czytałam książki o iluzjoniście ;P
Teraz może jakaś klasyka? „Emma” autorstwa Jane
Austen chodzi za mną od jakiegoś czasu i myślę, że przyszła pora na tę książkę
;P
I ostatnia… ufff, czemu nie ma kontynuacji „Dworu mgieł i furii”, albo „Inwazji na Tearling”? – wtedy nie
miałabym żadnych problemów z decyzją ;P Ok, ale idąc tym tropem, czyli uwzględniając
książki młodzieżowe, to jakieś 15 min później dochodzę do wniosku, że w marcu
na 100% sięgnę po „Gniew i świt” autorstwa Renee Ahdieh, czyli nowość, która
pojawi się w sklepach 1 marca i już się czaję na jej zakup ;P Historia miłosna inspirowana
„Księgą Tysiąca i Jednej Nocy” zapowiada
się genialnie :D
Jako, że
zbliżamy się do końca posta, to tradycji musi stać się zadość i przyszła pora
na moje podziękowania :D Dziękuje Wam za każde wyświetlenie z osobna i za wszystkie razem, za każdy komentarz, obserwację i
wszelkie inne zainteresowanie moim blogiem, czyli porady i dyskusję ;) ❤
Koniecznie
napiszcie, jak Wam minął luty :D Co udało się Wam przeczytać i czy macie
jakieś konkretne plany na najbliższe tygodnie?
Powodzenia w
marcu!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz