RECENZJA: Chłopak z innej bajki - Kasie West
16:38
AUTOR: Kasie West
TYTUL
ORYGINALU: The
Distance Between Us
CYKL: jednotomowa
STRON: 352
WYDAWNICTWO:
Feeria
Young
DATA WYDANIA: 10 maja 2017
GATUNEK: Young Adult
NARRACJA: pierwszoosobowa
BOHATER: Caymen (17 lat)
CZAS CZYTANIA: 1 dzień
MOJA OCENA: ★★★★★★★☆☆☆
PIERWSZE ZDANIE:
„Wypalam oczami dziurę w
kartce.”
OPIS:
Caymen ma 17 lat i po szkole pracuje w należącym
do jej mamy nieco dziwacznym sklepie z porcelanowymi lalkami i specjalizuje się
w sarkastycznym podejściu do życia, szczególnie wobec bogaczy. Lata obserwacji
zamożnych ludzi zza lady i życiowe doświadczenia mamy nauczyły ją, że nie można
im ufać, a do tego są zblazowani, nieuprzejmi i przekonani, że cały świat
powinien leżeć u ich stóp. Gdy do sklepu trafia Xander, wysoki, przystojny i na
swój sposób uroczy, ale najwyraźniej obrzydliwie bogaty, od razu widać, że jest
z totalnie innej bajki. Caymen co prawda znajduje z nim wspólny język, ale jest
przekonana, że jego zainteresowanie nie potrwa długo. Gdy Xandrowi niemal udaje
się ją do siebie przekonać, dziewczyna odkrywa, że pieniądze grają w ich
związku o wiele większą rolę, niż sądziła. Na ich wspólnej drodze piętrzą się
przeszkody... czy ostatecznie trafią razem do tej samej bajki?
RECENZJA:
Caymen pomaga mamie w prowadzeniu dość niecodziennego biznesu – sklepu z porcelanowymi lalkami. Interes nie kręci się najlepiej, a długi rosną lawinowo. Pewnego dnia wstępuje do nich wnuk jednej z klientek - Xander. Pierwsze co zauważa dziewczyna to nienaganna aparycja chłopca i jego drogie ciuchy. Z pewnością nie należą do tej samej bajki.
Caymen pomaga mamie w prowadzeniu dość niecodziennego biznesu – sklepu z porcelanowymi lalkami. Interes nie kręci się najlepiej, a długi rosną lawinowo. Pewnego dnia wstępuje do nich wnuk jednej z klientek - Xander. Pierwsze co zauważa dziewczyna to nienaganna aparycja chłopca i jego drogie ciuchy. Z pewnością nie należą do tej samej bajki.
„Chłopak z innej bajki” to czwarta (po „Chłopaku na zastępstwo”, „Chłopaku
z sąsiedztwa” i „P.S. I like you”)
książka Kasie West, którą miałam okazję przeczytać. W tym przypadku mamy dwójkę
nastolatków, których nic nie łączy. Ona biedna, a on niebotycznie bogaty. Kopciuszek
i książę we współczesnym wydaniu. Czy różnica materialna to mur nie do
pokonania?
Kasie West ma talent do
tworzenia postaci niezwykle rzeczywistych, z krwi i kości, których nie sposób
nie polubić. Caymen to dziewczyna zmuszona do przedwczesnej dojrzałości i
odpowiedzialności. Życie zwykłej nastolatki jest jej obce. Niemal każdy dzień
ogranicza się do szkoły i pracy. Jest niezwykle życzliwa, sympatyczna, a jej
sarkazm mnie rozwalał. Xander nie pozostawał w tyle. Ma on swoje wady i zalety,
popełnia błędy i nie jest doskonały. Obydwoje troszkę miotają się w swoim
życiu. Jak to nastolatkowie nie są zdecydowani, co do swojej przyszłości. Szukają
pasji, której mogliby się oddać. Wspólnymi siłami starają się sobie pomóc. Relacja
Xandera i Caymen była urocza, a ich rozmowy rozbrajające. Praktycznie przez
całą książkę uśmiech nie schodził z moich ust.
Jak wszystkie książki West i
ta ma drugie dno. Autorka pod płaszczykiem lekkiej i niezobowiązującej powieści
potrafi przekazać wartościową wiedzę. Nie należy pochopnie oceniać ludzi i
skreślać ich już na starcie, bo mogą nas zaskoczyć, a bogactwo nie jest
wyznacznikiem szczęścia i braku problemów. Poza tym pokazuje jak potężne są
więzy łączące dziecko z rodzicem.
Jestem fanką powieści West.
Tej prostoty z jaką przekazuje historie. Ciepło, szczerość, delikatność i autentyczność
buchają od niej aż miło. Wszystkie relacje zostały ukazane z komediowym
zacięciem, ale bez nadmiernego osładzania rzeczywistości. Takich powieści nigdy dość.
0 komentarze