TYTUL
ORYGINALU: Rules of the Game
CYKL: Endgame #3
STRON: 352
WYDAWNICTWO:
SQN
DATA WYDANIA: 11 stycznia 2017
GATUNEK: Young Adult/Science Fiction
NARRACJA: trzecioosobowa
BOHATER: An, Sarah, Jago,
Maccabee, Aisling, Shari, Hilal
CZAS CZYTANIA: 3 dni
MOJA OCENA: ★★★★★★★☆☆☆
PIERWSZE ZDANIE:
„kepler 22b siedzi w
połyskliwym fotelu na środku czarnego pomieszczenia o niskim sklepieniu.”
OPIS:
Graj,
aby zwyciężyć. Walcz, aby przetrwać.
Najsilniejsi i najsprytniejsi z Graczy dotarli do końcowej fazy Endgame. Klucz Ziemi oraz Klucz Niebios już odnaleziono, ukryty pozostał ostatni klucz do wygranej i ocalenia świata – Klucz Słońca. Zwycięzca może być tylko jeden!
Maccabee gra, by wygrać. Posiada Klucz Ziemi i Klucz Niebios. Teraz zrobi wszystko, by zdobyć Klucz Słońca. Ale w Endgame nic nie jest stałe. Maccabee musi grać ostrożnie i bacznie pilnować pleców. An Liu gra dla śmierci. Jego celem jest powstrzymanie Endgame i zagłada całego świata. Aisling porzuciła Grę i zdecydowała się walczyć po stronie życia.
Aisling, Sarah, Jago, Shari i Hilal nie dopuszczą do zakończenia Endgame. Klucz Słońca nie może zostać odnaleziony. Tych pięciu Graczy postanowiło ustanowić własne reguły Gry.
Wszystkich łączy jedno. Są gotowi umrzeć, by osiągnąć zamierzone cele. Doprowadzą sprawy do końca, ale na własnych zasadach.
Najsilniejsi i najsprytniejsi z Graczy dotarli do końcowej fazy Endgame. Klucz Ziemi oraz Klucz Niebios już odnaleziono, ukryty pozostał ostatni klucz do wygranej i ocalenia świata – Klucz Słońca. Zwycięzca może być tylko jeden!
Maccabee gra, by wygrać. Posiada Klucz Ziemi i Klucz Niebios. Teraz zrobi wszystko, by zdobyć Klucz Słońca. Ale w Endgame nic nie jest stałe. Maccabee musi grać ostrożnie i bacznie pilnować pleców. An Liu gra dla śmierci. Jego celem jest powstrzymanie Endgame i zagłada całego świata. Aisling porzuciła Grę i zdecydowała się walczyć po stronie życia.
Aisling, Sarah, Jago, Shari i Hilal nie dopuszczą do zakończenia Endgame. Klucz Słońca nie może zostać odnaleziony. Tych pięciu Graczy postanowiło ustanowić własne reguły Gry.
Wszystkich łączy jedno. Są gotowi umrzeć, by osiągnąć zamierzone cele. Doprowadzą sprawy do końca, ale na własnych zasadach.
RECENZJA:
Endgame nie jest już tajemnicą. Zarówno Gra, jak i twarze Graczy stały się powszechnie rozpoznawalne. Abaddon zmierza w stronę Ziemi. Zderzenie zdaje się nieuniknione. Klucz Ziemi i Klucz Niebios zostały odnalezione i znajdują się w rękach Maccabeego, który zrobi wszystko, aby wygrać i zapewnić przetrwanie swojemu ludowi. Nieprzewidywalny An Liu łaknie śmierci i zniszczenia – zagłada ludzkości i zniszczenie Stwórców to jego misja. Jednak pozostali gracze mają inny cel – pragną przerwać Endgame. Czym im się uda? Czy jest to w ogóle możliwe?
Endgame nie jest już tajemnicą. Zarówno Gra, jak i twarze Graczy stały się powszechnie rozpoznawalne. Abaddon zmierza w stronę Ziemi. Zderzenie zdaje się nieuniknione. Klucz Ziemi i Klucz Niebios zostały odnalezione i znajdują się w rękach Maccabeego, który zrobi wszystko, aby wygrać i zapewnić przetrwanie swojemu ludowi. Nieprzewidywalny An Liu łaknie śmierci i zniszczenia – zagłada ludzkości i zniszczenie Stwórców to jego misja. Jednak pozostali gracze mają inny cel – pragną przerwać Endgame. Czym im się uda? Czy jest to w ogóle możliwe?
Trzeci tom w przeciwieństwie
do pierwszego posiada znacznie mniejszą liczbę bohaterów – jest ich łącznie
siedmiu (a było dwunastu), co powoduję, że czytanie tej książki jest znacznie
przyjemniejsze. Jest mniej chaosu, łatwiej kontrolować wszystkie wydarzenia, a
co najważniejsze w końcu można wyłuskać swojego faworyta, z czym wcześniej
miałam problemy. Autorzy więcej czasu mogą poświęcić każdej jednostce, dzięki
czemu szczegółowiej poznajemy indywidualne cechy każdego gracza. Co więcej
nadal przeskakujemy z kontynentu na kontynent, odkrywając starożytne tajemnice.
W jednym rozdziale jesteśmy w Ameryce Północnej, by w następnym przenieś się do
Australii, aczkolwiek to mi się podobało i nadal się nie zmieniło.
W książce wiele się
dzieje, akcja leci na łeb na szyje i nie mamy nawet chwili wytchnienia.
Aczkolwiek muszę przyznać, że mimo iż autorzy potrafią zaskoczyć, to cała fabuła
toczy się utartą ścieżką, z której od czasu do czasu zbaczamy, by zaraz wrócić
na stały kurs. Od początku było wiadomo jak skończy się ta seria – można było
się tego domyślić już w pierwszym tomie. Mimo wszystko, jak wspomniałam nie wszystkie moje przypuszczenia się sprawdziły. Miałam swoje podejrzenia odnośnie tego, kto przeżyje,
a kto ostatecznie zginie (niekoniecznie wiązało się to z moimi ulubieńcami), a trzeba
przyznać, że autorzy się nie patyczkowali. Miałam wrażenie, że mówią: „myślisz,
ze nas rozgryzłaś? Wiesz kto zginie w następnej kolejności? Nic z tego!” i bum!
Zrzucają na mnie bombę, której w ogóle się nie spodziewałam. Dlatego pod tym
względem byłam zachwycona z lektury, ale inaczej było z samych zakończeniem, gdyż miałam nadzieję, że zostanie wyjawione więcej
tajemnic, ale nic z tego. Było sporo niedopowiedzeń, za czym nie przepadam.
„Endgame” to typowo
rozrywkowa seria, w której akcja goni akcję, a trupy sieją się gęsto i krew
spływa strumieniami. Granaty, bomby, trucizny, broń palna i biała –
sposobów na śmierć jest bez liku. Bohaterowie nie cofną się przed niczym, aby
osiągnąć własne cele. Połączenie śmiertelnej rywalizacji z pozaziemskimi
tajemnicami oraz starożytnymi ludami jest genialnym pomysłem i mimo kilku
zgrzytów jestem zadowolona z lektury
trzeciego tomu, jak i z całej trylogii.
Trylogia „Endgame”:
1.Wezwanie
2. Klucz Niebios
3. Reguły gry
Książka została przeczytana w ramach
wyzwania:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz