RECENZJA: Epidemia - Suzanne Young
16:48
AUTOR: Suzanne Young
TYTUL
ORYGINALU: The Epidemic
CYKL: Program #0,5
STRON: 414
WYDAWNICTWO:
Feeria
Young
DATA WYDANIA: 18 sierpnia 2016
GATUNEK: Dystopia/Young Adult
NARRACJA: pierwszoosobowa
BOHATER: Quinlan (17 lat)
CZAS CZYTANIA: 3 dni
MOJA OCENA: ★★★★★★★☆☆☆
PIERWSZE ZDANIE:
„Budzę się w ciemności,
daleko od ogrodu, który spłynął krwią moich przyjaciół.”
OPIS:
W
świecie przed Programem…
Część 0,5 bestsellerowej serii New York Timesa, spinająca całość niczym klamra. A gdyby ktoś wymazał z Twojej pamięci wszystkie wspomnienia i potraktował Cię jak pionka w prowadzonej przez siebie grze? Od kiedy sięga pamięcią, Quinlan pomagała obcym rodzinom pogodzić się ze śmiercią ich dzieci. Jako sobowtór na pewien czas wcielała się w rolę zmarłych nastolatków, dając rodzinie czas na pożegnanie się z ukochanym dzieckiem. Zadanie nie było łatwe, ale Quinn była w tym naprawdę dobra. Nie wiedziała jednak, że sobowtórem jest także we własnym domu…
Jak odnaleźć się w gąszczu kłamstw i fałszywych przyjaciół? Czy w takiej sytuacji można jeszcze komukolwiek zaufać? Żeby odkryć swoją tożsamość, Quinn musi zmierzyć się z najtrudniejszą prawdą, że niczym zwierzątko doświadczalne brała udział w eksperymencie, który miał powstrzymać falę samobójstw. Dziewczyna nie chce być jednak lekiem na toczącą świat chorobę. Czy uda jej się znaleźć odpowiedzi, gdy epidemia zatacza coraz szersze kręgi, wydział żałoby depcze jej po piętach, a ona sama może polegać tylko na sobie?
Część 0,5 bestsellerowej serii New York Timesa, spinająca całość niczym klamra. A gdyby ktoś wymazał z Twojej pamięci wszystkie wspomnienia i potraktował Cię jak pionka w prowadzonej przez siebie grze? Od kiedy sięga pamięcią, Quinlan pomagała obcym rodzinom pogodzić się ze śmiercią ich dzieci. Jako sobowtór na pewien czas wcielała się w rolę zmarłych nastolatków, dając rodzinie czas na pożegnanie się z ukochanym dzieckiem. Zadanie nie było łatwe, ale Quinn była w tym naprawdę dobra. Nie wiedziała jednak, że sobowtórem jest także we własnym domu…
Jak odnaleźć się w gąszczu kłamstw i fałszywych przyjaciół? Czy w takiej sytuacji można jeszcze komukolwiek zaufać? Żeby odkryć swoją tożsamość, Quinn musi zmierzyć się z najtrudniejszą prawdą, że niczym zwierzątko doświadczalne brała udział w eksperymencie, który miał powstrzymać falę samobójstw. Dziewczyna nie chce być jednak lekiem na toczącą świat chorobę. Czy uda jej się znaleźć odpowiedzi, gdy epidemia zatacza coraz szersze kręgi, wydział żałoby depcze jej po piętach, a ona sama może polegać tylko na sobie?
RECENZJA:
Świat Quinlan się zawalił… Od zawsze pomagała innym z uporaniem się po stracie bliskich. Była lekiem na ich cierpienie - sobowtórem. Do czasu, aż wyszło na jaw, że jej życie to iluzja, ułuda. Wszystko w co do tej pory wierzyła legło w gruzach. Była oszukiwana przez wszystkich wokoło. Czy cokolwiek było prawdziwe? Czy istnieje ktoś, komu może zaufać? Nie jest osobą, za którą się uważała. Została pozbawiona tożsamości, bezdusznie okradziona. Nie wie nawet jak ma na imię. Jest nikim…
Świat Quinlan się zawalił… Od zawsze pomagała innym z uporaniem się po stracie bliskich. Była lekiem na ich cierpienie - sobowtórem. Do czasu, aż wyszło na jaw, że jej życie to iluzja, ułuda. Wszystko w co do tej pory wierzyła legło w gruzach. Była oszukiwana przez wszystkich wokoło. Czy cokolwiek było prawdziwe? Czy istnieje ktoś, komu może zaufać? Nie jest osobą, za którą się uważała. Została pozbawiona tożsamości, bezdusznie okradziona. Nie wie nawet jak ma na imię. Jest nikim…
W „Remedium” byliśmy świadkami początków epidemii panoszącej się wśród
nastolatków. Poznaliśmy pierwsze kroki wydziału żałoby, które jak się okazuje
były nieskuteczne. Teraz plaga przybiera na sile, zbiera coraz większe żniwo,
rozprzestrzenia się na całe Stany. Już nie można niczego zatuszować. Sprawa
robi się głośna. Autorka przestała się skupiać na działaniach sobowtórów, a skierowała
uwagę na eksperymenty Arthura Pritcharda oraz tego co one za sobą niosą. Tym
samym sposobem jesteśmy świadkami powstania Programu. Quinlan coraz bardziej
przeraża owe postępujące w zastraszającym tempie zjawisko i jest zdeterminowana
dowiedzieć się co jest jego źródłem. Jest przekonana, że gdzieś musi istnieć
zarzewie tej strasznej epidemii, ale gdzie? Czy dziewczynie uda się odkryć
prawdę i odzyskać swoją tożsamość?
Jednym z największych plusów
tej części jest to, że autorka mocno przyłożyła się do głównej postaci. Damskie
bohaterki w powieściach młodzieżowych mają to do siebie, że z reguły strasznie
działają mi na nerwy. Natomiast Quinlan uwielbiałam, a co więcej ta dziewczyna
tak niewyobrażalnie rozwinęła się na przestrzeni tych dwóch tomów, że gdybym
napisała, iż jestem pod ogromnym wrażeniem, to byłoby to niedopowiedzenie roku.
Postawiła sobie cel, do którego osiągnięcia konsekwentnie dążyła. Była
niewyobrażalnie zdeterminowana. Jej decyzje były przemyślane i dojrzałe.
Jednak to co najlepsze
drzemie w postaciach drugoplanowych. Suzanne Young mocno skupiła się na
Deaconie. Poznajemy jego przeszłość i największe tajemnice. Odkrywamy co
drzemie w tym nieco zamkniętym w sobie, nieprzeniknionym chłopaku. Jego
historia potwornie mnie wzruszyła. Poza tym mamy okazję poznać nowego sobowtóra
– Reeda. Jest on niesamowicie pewny siebie, arogancki, ale tylko na
pierwszy rzut oka. W momencie kiedy daje się lepiej poznać, okazuję się, że
jego praca weszła mu mocno w krew i to, co ukazuje światu, to tylko maska. Jednak
to, co za nią się kryło pozostanie moją tajemnicą, która mam nadzieję kiedyś
odkryjecie sami.
Dla mnie najlepszą częścią
tej serii (oczywiście z tych wydanych w Polsce) był tom pierwszy, chyba
dlatego, że autorka mnie nim zaskoczyła i zrzuciła emocjonalną bombę. Później
nie było już tylu emocji i przebieg akcji nie obrał na tyle zaskakującego toru,
aby mnie zszokować. Aczkolwiek cała seria ma naprawdę przyzwoity poziom, czego
bym się nie spodziewała po tylu tomach. A co najważniejsze mimo tylu części,
nadal mam ochotę wracać do tej historii. Co jest dla mnie fenomenem, bo nie
jestem fanką długich cykli. „Epidemia”
to świetne uzupełnienie serii. Ten tom ujawnia wiele intrygujących tajemnic.
Dowiadujemy się co kierowało szalonym doktorem Pritchardem, że wpadł na tak
niemoralny pomysł stworzenia Programu. W końcu cała historia nabrała sensu,
koło się domknęło. Teraz nie pozostaje nic innego, jak czekać na kontynuację „Kuracji samobójców”.
Cykl „Program”:
0,5-Remedium
/ 0,6-Epidemia / 1-Plaga
samobójców / 2-Kuracja
samobójców / 2,5-The
Recovery / 3-The
Adjustment
0 komentarze