RECENZJA: Szóstka wron - Leigh Bardugo
17:20
AUTOR: Leigh Bardugo
TYTUL
ORYGINALU: Six of Crows
CYKL: jednotomowa
STRON: 496
WYDAWNICTWO:
Mag
DATA WYDANIA: 28 września 2016
GATUNEK: Fantastyka
NARRACJA: trzecioosobowa
CZAS CZYTANIA: 4 dni
MOJA OCENA: ★★★★★★★☆☆☆
PIERWSZE ZDANIE:
„Joost miał dwa kłopoty: z
księżycem i wąsami.”
OPIS:
Sześcioro
niebezpiecznych wyrzutków.
Jeden niewykonalny skok.
Przestępczy geniusz Kaz Brekker otrzymuje ofertę wzbogacenia się ponad wszelkie wyobrażenie – wystarczy w tym celu wykonać zadanie, która z pozoru wydaje się niewykonalne:
– włamać się do niesławnego Lodowego Dworu (niezdobytej wojskowej twierdzy)
– uwolnić zakładnika (a ten może rozpętać magiczne piekło, które pochłonie cały świat)
– przeżyć dostatecznie długo, żeby odebrać nagrodę (i ją wydać)
Kaz potrzebuje ludzi wystarczająco zdesperowanych, żeby wraz z nim podjęli się tej samobójczej misji, oraz dostatecznie niebezpiecznych, żeby ją wypełnili. Wie, gdzie ich szukać. Szóstka najbardziej niebezpiecznych wyrzutków w mieście – razem mogą być nie do zatrzymania. O ile wcześniej nie pozabijają się nawzajem.
Jeden niewykonalny skok.
Przestępczy geniusz Kaz Brekker otrzymuje ofertę wzbogacenia się ponad wszelkie wyobrażenie – wystarczy w tym celu wykonać zadanie, która z pozoru wydaje się niewykonalne:
– włamać się do niesławnego Lodowego Dworu (niezdobytej wojskowej twierdzy)
– uwolnić zakładnika (a ten może rozpętać magiczne piekło, które pochłonie cały świat)
– przeżyć dostatecznie długo, żeby odebrać nagrodę (i ją wydać)
Kaz potrzebuje ludzi wystarczająco zdesperowanych, żeby wraz z nim podjęli się tej samobójczej misji, oraz dostatecznie niebezpiecznych, żeby ją wypełnili. Wie, gdzie ich szukać. Szóstka najbardziej niebezpiecznych wyrzutków w mieście – razem mogą być nie do zatrzymania. O ile wcześniej nie pozabijają się nawzajem.
RECENZJA:
Witajcie w Ketterdamie – stolicy Kerchu. Mieście opanowanym przez liczne gangi. Jednym z nim są Szumowiny – szajka, która rośnie w siłę dzięki umiejętnościom swego przywódcy – Kaza Brekkera. Mody złoczyńca dostaję propozycję nie do odrzucenia. Ma szansę zdobyć olbrzymie pieniądze w zamian za wyciągnięcie więźnia ze ściśle strzeżonego więzienia. Twierdzy, z której nikt nigdy nie uciekł, a tym bardziej się nie włamał. Wydawałoby się, że jest to zadanie nie do wykonania, ale czy dla Kaza istnieje coś takiego, jak misja nie do przejścia? Z pomocą odpowiedniej drużyny nie ma rzeczy niemożliwych…
Witajcie w Ketterdamie – stolicy Kerchu. Mieście opanowanym przez liczne gangi. Jednym z nim są Szumowiny – szajka, która rośnie w siłę dzięki umiejętnościom swego przywódcy – Kaza Brekkera. Mody złoczyńca dostaję propozycję nie do odrzucenia. Ma szansę zdobyć olbrzymie pieniądze w zamian za wyciągnięcie więźnia ze ściśle strzeżonego więzienia. Twierdzy, z której nikt nigdy nie uciekł, a tym bardziej się nie włamał. Wydawałoby się, że jest to zadanie nie do wykonania, ale czy dla Kaza istnieje coś takiego, jak misja nie do przejścia? Z pomocą odpowiedniej drużyny nie ma rzeczy niemożliwych…
Kaz kompletuje sześciu śmiałków,
którzy nie cofną się przed niczym, aby wypchać kieszenie banknotami. Inej nie
bez przyczyny dzierżąca przydomek Zjawa - zwinna niczym kot i cicha niczym cień;
Nina grisza posiadająca dar leczenia, wpływania na nastrój czy wygląd
zewnętrzny; Mathias były druskelle, czyli łowca grisz; Jesper wyśmienity snajper;
Wylan – najmłodszy z grupy, odpowiedzialny za ładunki wybuchowe. A całości dopełniał
zimny i nieprzenikniony Kaz – mózg całej akcji. Szóstka zbirów. Szóstka wron. Wielka
nagroda. Jeden cel.
Postaci niewątpliwie są
największą zaletą tej książki. Leigh Bardugo stworzyła prawdziwy kalejdoskop
osobowości. Każde z nich zboczyło ze ścieżki sprawiedliwości i autorka powoli
wyjaśnia powody ich zdemoralizowania. Najbardziej polubiłam Kaza, ze względu
jego tajemnicze usposobienie. Niewątpliwie budził moja ciekawość. Wielokrotnie
cofamy się do czasów jego dzieciństwa i dowiadujemy się, co doprowadziło do
tego, jakim jest obecnie człowiekiem, a zdecydowanie nie jest on przyjemny w
obejściu. Poza tym wielką sympatią obdarzyłam parę Mathias/Nina. Ci śmiertelni
wrogowie, mający wspólną, burzliwą przeszłość darli ze sobą koty, a ja z
wypiekami na twarzy obserwowałam ich zajadłe kłótnie i czekałam na rozwinięcie
ich wątku. Wszystkie te relacje między protagonistami śledziłam z wielkim
zaciekawieniem, ale muszę przyznać, że były one dość przewidywalne. Od początku
było wiadomo gdzie rozwinie się przyjaźń czy zrodzi głębsze uczucie.
Nie czytałam trylogii
Grisza, dlatego cały świat grisz i ich umiejętności był dla mnie całkowicie nowy.
Leigh Bardugo w intrygujący sposób przestawiła magię, która doprowadziła do rozłamu
między poszczególnymi królestwami (niektóre państwa uważały takie osoby za pomiot
szatana, który należy eliminować). Osoby posiadające ten dar, lub przekleństwo (w
zależności od spojrzenia) nie mogły liczyć na beztroskie życie, a wręcz
przeciwnie, na każdym kroku groziło im pojmanie, niewolnictwo, a nawet znacznie
gorszy los… Autorka pokazuje największe bolączki ludzkiej cywilizacji, a dokładnie to, do czego zdolny jest człowiek,
który obawia się tego, co nieznane.
Książkę naprawdę przyjemnie
mi się czytało, ale nie mogę napisać, abym była nią wniebowzięta. Brakowało mi jakiegoś
bodźca, który by spowodował, że włączy się mój zachwyt, albo chociaż większe
zaangażowanie. Czekałam, czekałam i w końcu się doczekałam, ale dość późno. Tak
naprawdę dopiero ostatnie sto pięćdziesiąt stron zaprzątnęły moją uwagę na
całego. Akcja znacznie przyśpieszyła. Wątek sensacyjny, czyli kwestia
wtargnięcia do więzienia, była zgrabnie poprowadzona, ale niestety częściowo
przewidywalna i patrząc trzeźwo, autorka troszkę podkoloryzowała umiejętności Szumowin. Żadne z nich nie ma więcej niż 17 lat, a takie z nich ninja i mózgi na miarę Hawkinga. No, nie wiem - chyba jestem zbyt wielkim sceptykiem, aby wierzyć w takie wyczyny. Natomiast samo zakończenie pozostawia nadzieję na naprawdę
ciekawy kolejny tom, który przeczytam z wielką przyjemnością.
„Szóstka wron” to ciekawa
pozycja fantasy, z interesującym światem oraz systemem magicznym. Tom ten traktuję jak pewnego rodzaju wprowadzenie do całości, coś co ma ogromny potencjał, który w moim mniemaniu nie został w stu procentach wykorzystany i mam głęboką nadzieję, że w kolejnej części autorka
wykorzysta go w pełni i moje zadowolenie sięgnie zenitu. Nie pozostaje mi nic innego, jak czekać na kontynuację.
Cykl „Szóstka wron”:
1.Szóstka wron
2.Crooked Kingdom
0 komentarze