RECENZJA: Błąd - Elle Kennedy
10:12
AUTOR: Elle Kennedy
TYTUL
ORYGINALU: The Mistake
CYKL: Off-campus #2
STRON: 376
WYDAWNICTWO:
Zysk i
S-ka
DATA WYDANIA: 4 lipca 2016
GATUNEK: New Adult / Romans
NARRACJA: pierwszoosobowa
BOHATER: John Logan (21 lat), Grace Ivers (19 lat)
CZAS CZYTANIA: 2 dni
MOJA OCENA: ★★★★★★★☆☆☆
PIERWSZE ZDANIE:
„Pożądanie dziewczyny
najlepszego kumpla jest do dupy.”
OPIS:
…on
lubi zdobywać nie tylko bramki...
John Logan może mieć każdą dziewczynę. Dla gwiazdy hokejowej ligi uniwersyteckiej życie to nieustająca zabawa i szybkie numerki, ale za zabójczym uśmiechem i luzackim wdziękiem kryje się przybierający na sile strach przed nieuchronną przyszłością bez perspektyw, która czeka go po ukończeniu studiów. Spotkanie z seksowną Grace Ivers, studentką pierwszego roku, jest odskocznią, której właśnie tak bardzo potrzebuje… Jednak gdy po bezmyślnym błędzie ona znika z jego horyzontu, Logan postanawia udowodnić, że zasługuje na drugą szansę.
…ale dla niej będzie musiał wejść na wyższy poziom gry…
Po kiepskim pierwszym roku studiów Grace Ivers wraca na uniwerek w Briar starsza, mądrzejsza, a do tego wybiła sobie z głowy aroganckiego hokeistę, któremu niemal oddała dziewictwo. Nie jest już tą naiwną i prostolinijną dziewczyną, która dawała się wodzić za nos, gdy spiknęli się po raz pierwszy. Jeśli John Logan myśli, że ona znów będzie na każde jego skinienie jak wszystkie znane mu hokejowe króliczki, to jest w błędzie. Chce ją odzyskać? Musi się więc mocno postarać. W tej rozgrywce to Grace dyktuje warunki… i ma zamiar dać Loganowi porządny wycisk.
John Logan może mieć każdą dziewczynę. Dla gwiazdy hokejowej ligi uniwersyteckiej życie to nieustająca zabawa i szybkie numerki, ale za zabójczym uśmiechem i luzackim wdziękiem kryje się przybierający na sile strach przed nieuchronną przyszłością bez perspektyw, która czeka go po ukończeniu studiów. Spotkanie z seksowną Grace Ivers, studentką pierwszego roku, jest odskocznią, której właśnie tak bardzo potrzebuje… Jednak gdy po bezmyślnym błędzie ona znika z jego horyzontu, Logan postanawia udowodnić, że zasługuje na drugą szansę.
…ale dla niej będzie musiał wejść na wyższy poziom gry…
Po kiepskim pierwszym roku studiów Grace Ivers wraca na uniwerek w Briar starsza, mądrzejsza, a do tego wybiła sobie z głowy aroganckiego hokeistę, któremu niemal oddała dziewictwo. Nie jest już tą naiwną i prostolinijną dziewczyną, która dawała się wodzić za nos, gdy spiknęli się po raz pierwszy. Jeśli John Logan myśli, że ona znów będzie na każde jego skinienie jak wszystkie znane mu hokejowe króliczki, to jest w błędzie. Chce ją odzyskać? Musi się więc mocno postarać. W tej rozgrywce to Grace dyktuje warunki… i ma zamiar dać Loganowi porządny wycisk.
RECENZJA:
Jak miło powrócić do Bostonu na uniwersytet Briar i wziąć pod lupę kolejnego członka tamtejszej drużyny hokejowej. W poprzednim tomie poznaliśmy Garreta oraz Hannah, teraz przyszła pora na jego najlepszego przyjaciela z drużyny – Logana. Pewnego siebie sportowca, który może mieć niemal każdą kobietę o jakiej zamarzy, ale problem jest taki, że zadłużył się w dziewczynie swego przyjaciela i nie ma pojęcia jak ją sobie wybić z głowy. Do czasu aż przypadkowe spotkanie doprowadza do poznania Grace, studentki pierwszego roku, która z każdym kolejnym dniem i spotkaniem coraz bardziej zaprząta jego myśli, wypierając Hannah. Jednak zanim zdaje sobie sprawę, że dziewczyna jest dla niego bardzo ważna i chciałby z nią stworzyć stały związek, popełnia karygodny błąd, niwecząc swoją szansę. Czy Grace okaże miłosierdzie i mu wybaczy? A może będzie musiał się bardziej postarać i zawalczyć o miłość oraz szczęście?
Jak miło powrócić do Bostonu na uniwersytet Briar i wziąć pod lupę kolejnego członka tamtejszej drużyny hokejowej. W poprzednim tomie poznaliśmy Garreta oraz Hannah, teraz przyszła pora na jego najlepszego przyjaciela z drużyny – Logana. Pewnego siebie sportowca, który może mieć niemal każdą kobietę o jakiej zamarzy, ale problem jest taki, że zadłużył się w dziewczynie swego przyjaciela i nie ma pojęcia jak ją sobie wybić z głowy. Do czasu aż przypadkowe spotkanie doprowadza do poznania Grace, studentki pierwszego roku, która z każdym kolejnym dniem i spotkaniem coraz bardziej zaprząta jego myśli, wypierając Hannah. Jednak zanim zdaje sobie sprawę, że dziewczyna jest dla niego bardzo ważna i chciałby z nią stworzyć stały związek, popełnia karygodny błąd, niwecząc swoją szansę. Czy Grace okaże miłosierdzie i mu wybaczy? A może będzie musiał się bardziej postarać i zawalczyć o miłość oraz szczęście?
Muszę przyznać jedną rzecz –
pierwszy tom podobał mi się minimalnie bardziej. Czemu? Już śpieszę z
wyjaśnieniami. Po pierwsze w związku Logana i Grace wszystko dzieje się na opak
i w sumie jest to ciekawe urozmaicenie, ale nie do końca przepadam za wiązkami,
gdzie w pierwszej kolejności wszystko opiera się na cielesności i przyjemności,
a dopiero później rodzi się uczucie. Chyba jestem zbyt wielką romantyczką. W
związku z tym powolny rozwój wypadków z „Układu”
podobał mi się bardziej niż nieokiełznana namiętność z „Błędu”.
Po drugie: bohaterowie. Logan
jest utalentowanym obrońcą, który marzy o zawodowstwie, ale ma pewne problemy
rodzinne, które mocno niweczą jego plany. Bo czyż dobro rodziny nie jest
najważniejsze? Wie, że musi zapomnieć o swoich marzeniach i skupić się na tym
co konieczne, mimo iż wie, że to zniszczy jego życie. Poza tym jest to chłopak stosunkowo
podobny do Garretta i bez wątpienia obydwóch polubiłam, ale ten drugi miał
pewna cechę, której Loganowi brakowało – był sarkastyczny i po prostu bardziej
zabawny. Jego teksty z Hannah mnie rozbrajały. W drugiej części troszeczkę mi
tego brakowało. „Błąd” również
momentami jest żartobliwy, ale w mniejszym stopniu. Natomiast Grace od czasu
do czasu działała mi na nerwy, ale na szczęście tylko na początku. Dziewczyna
wychowała się w rozbitej rodzinie, ale mimo rozwodu rodziców zaznała
szczęśliwego życia bez jakichkolwiek trosk. Była typową dziewczyną z sąsiedztwa –
sympatyczną, uroczą, nieśmiałą, ale na szczęście nie naiwną i zdecydowanie
potrafiąca postawić na swoim, ale mimo wszystko według mnie nie wyróżniającą się
niczym szczególnym.
Książki Elle Kenndey nie są odkrywcze
i może powielają schematy, ale muszę przyznać, że mi to w ogóle nie
przeszkadza, bo autorka przedstawia wszystko w niesamowicie uroczy i prosty
sposób. Powieści przez nią napisane są lekkie i niewymagające – idealne na parę
godzin świetnej rozrywki. Poza tym trzeci tom będzie o Deanie – kolejnym super
seksownym członku drużyny hokejowej. Juhu!!! Już nie mogę się doczekać, bo po
Tuckerze był jedną z postaci, które chcę poznać najbardziej.
0 komentarze