RECENZJA: Pożar - Brandon Sanderson
17:15
AUTOR: Brandon Sanderson
TYTUL ORYGINALU: Firefight
CYKL: Mściciele #2
STRON: 432
WYDAWNICTWO: Zysk
i S-ka
DATA WYDANIA: 29
marca 2016
GATUNEK: Fantastyka / YA
NARRACJA: pierwszoosobowa
BOHATER: David Charleston
CZAS CZYTANIA: 4 dni
MOJA OCENA: ★★★★★★★☆☆☆
PIERWSZE ZDANIE:
„Widziałem, jak Calamity wschodzi.”
OPIS:
Twierdzili,
że to niemożliwe, by Mściciel zabił potężnego Epika, a przynajmniej nikomu się
to dotąd nie udało. Jednak Stalowe Serce, niezwyciężony, nieśmiertelny,
niepokonany, jest martwy. I zginął z ręki Dawida Charlestona.
Wyeliminowanie Stalowego Serca miało uczynić życie prostszym i znośniejszym. Zamiast tego David uzmysłowił sobie, że ma coraz więcej pytań. Fundamentalnych. I nie ma nikogo w Newcago, kto mógłby mu udzielić na nie odpowiedzi.
Babilar odrestaurowano, stara część Manhattanu ma duży potencjał pod rządami tajemniczego Epika o imieniu Regalia. David jest pewien, że w tym nowym Babilarze znajdzie odpowiedzi na dręczące go pytania. Także na temat Megan, czyli Pożaru, Epika o nadnaturalnych mocach, który przeszedł na stronę Mścicieli, by walczyć ze złem…
Wyeliminowanie Stalowego Serca miało uczynić życie prostszym i znośniejszym. Zamiast tego David uzmysłowił sobie, że ma coraz więcej pytań. Fundamentalnych. I nie ma nikogo w Newcago, kto mógłby mu udzielić na nie odpowiedzi.
Babilar odrestaurowano, stara część Manhattanu ma duży potencjał pod rządami tajemniczego Epika o imieniu Regalia. David jest pewien, że w tym nowym Babilarze znajdzie odpowiedzi na dręczące go pytania. Także na temat Megan, czyli Pożaru, Epika o nadnaturalnych mocach, który przeszedł na stronę Mścicieli, by walczyć ze złem…
RECENZJA:
Stalowe Serce został
zgładzony. Jednak jego pogromca David wraz z resztą Mścicieli staje przed nowym
problem. Newcago uwolnione spod więzów okrutnego tyrana staje się celem innych
Epików. Z czasem zdają sobie sprawę, że za tymi atakami stoi jedna osoba:
niezwykle potężny Epik - Regelia. Takim sposobem muszą wyruszyć na wschód, do
miasta zwanego Odrodzonym Babilonem.
W drugim tomie autor wprowadza całkowicie nową scenerię.
Opuszczamy stalowe Newcago i trafiamy do dzikiego miasta, które dawniej
widniało na mapie pod nazwą Nowy Jork. Jedną z umiejętności rządzącej miastem Regali
jest władza nad wodą. Dzięki niej może obserwować wszystko co dzieję się w
mieście, a co najważniejsze żywioł ten pomaga infiltrować jej swoich
przeciwników. W związku z tym, aby ułatwić sobie zadanie, zatopiła miasto. Ponad wodę wystają ostatnie piętra
wieżowców. Ich dachy zamieszkane są przez mieszkańców, a reszta pięter
skolonizowana została przez dziwne rośliny, dające świecące owoce. Brzmi
dziwnie, prawda? Na szczęście wszystkie te niezwykłe zjawiska mają swoje
wyjaśnienie.
W powieści nie zabraknie
zabójczej walki z potężnymi i bezwzględnymi Epikami. Nie ważne są środki, ale
rezultat. Jak powszechnie wiadomo każdy Epik
posiada jakiś slaby punkt, piętę achillesową, której odkrycie jest jedyną
szansą na jego unicestwienie. Wydawałoby się, że słabości Epików są całkowicie
przypadkowe, ale czy na pewno?
W pierwszym tomie poznaliśmy
Davida ukształtowanego przez swoją przeszłość, głęboko zakorzenioną nienawiść
do Epików, którą pielęgnował przez lata, a dołączając do Mścicieli mógł dać jej
upust, dzięki ich zabijaniu. W drugim tomie już nic nie jest takie proste. Świat Davida przestaje być czarno-biały i
nabiera odcieni szarości. Zaczyna się zastanawiać, czy każdy Epik jest
zdegenerowany i owładnięty rządzą mordu? Chłopak ma wiele pytań, na które
pragnie znaleźć odpowiedzi. Musi wyśledzić Epika, który nadwyrężył jego
zaufanie, ale wydaje się jedyną osobą, która może pomóc mu rozwiać jego
wątpliwości. Jednak czy Pożar będzie
skory do współpracy?
Jak na powieść młodzieżową, nie mogło w niej zabraknąć wątku
romantycznego. W pierwszy tomie nie za bardzo przypadł mi do gustu.
Wolałabym, żeby autor z niego zrezygnował. Z przykrością muszę przyznać, że nadal podtrzymuję to stanowisko. W drugiej części wątek ten był dla mnie zdecydowanie bardziej znośny, jednak nadal miałam wrażenie, że David
„leci” na każdą kobietę w swoim wieku, jaka się napatoczy na jego drodze. Jego
wielka i zakazana miłość do Megan była dla mnie mało realistyczna. W moim mniemaniu wątek ten został wciśnięty na siłę, bo w końcu powieść Young Adult
bez miłości? To się w głowie nie mieści! Tak nie może być!
Na koniec zostawiłam
prawdziwy rarytas, istną wisienkę na torcie. Zakończenie. Sanderson ma prawdziwy talent do nieprzewidywalnego prowadzenia fabuły.
Mogłabym wymyślić przeróżne zakończenia, ale na to, na które zdecydował się
autor zdecydowanie bym nie wpadła. Może nie było tak szokujące, jak w pierwszym
tomie, ale wciąż było świetne.
Co mogę napisać gwoli
podsumowania? Brandon Sanderson może poszczycić się świetnymi pomysłami i
rozwiązaniami fabularnymi - nie inaczej było tym razem. „Pożar” nie zaskoczył mnie aż tak mocno jak „Stalowe Serce”, ale w moim mniemaniu jest to bardzo udana
kontynuacja. Nie pozostaje mi nic innego jak czekać na trzeci i ostatni tom
trylogii o Mścicielach.
Trylogia „Mściciele”:
1.Stalowe Serce
2. Pożar
3. Calamity
Książka została przeczytana w ramach wyzwania:
|
0 komentarze