Tytul oryginalu: The Bird and the Sword
Cykl: The Bird and the Sword #1
Stron: 296
Wydawnictwo: Editio
Data wydania: 20 lutego 2018
Gatunek: Fantastyka/Romans
Narracja: pierwszoosobowa
Narracja: Lark
(21 lat)
Czas czytania: 1 dzień
Moja ocena: ★★★★★★★☆☆☆
PIERWSZE ZDANIE:
„Była taka maleńka.”
OPIS:
Mała Lady Lark odziedziczyła
po swojej matce Dar — potrafiła bowiem używać Słów. W świecie, w którym nawet
najszlachetniejsza magia była grzechem karanym śmiercią, był to niezwykle
niebezpieczny sekret. Matka Lark, szlachetna Lady Meshara, starała się ze
wszystkich sił chronić córkę i utrzymywać jej moce w tajemnicy. Niestety
któregoś dnia, podczas odwiedzin samego króla, przypadkowo wyszły na jaw. Lady
Meshara zginęła od karzącego miecza króla. Łapiąc ostatnie tchnienie, użyła
Słów. Aby zapewnić córce ochronę, związała jej losy z losem ojca — Lorda
Corvyna.
Od tej pory Lark dorastała pilnie strzeżona, niczym w złotej klatce. Nie rozmawiała z nikim, jak przykazała jej umierająca matka, porozumiewała się gestami. Uważnie słuchała i rozwijała w sobie mądrość, cierpliwość i ostrożność — pilnie obserwowała, co dzieje się w posiadłościach ojca i w całym kraju. Tymczasem do granic kraju zbliżała się wojna. Bezlitosne, skrzydlate Volgary mordowały wszystkich, szukając krwi i wysysając życie. W ciszy zamkniętej komnaty Lark urosła w siłę i zrozumiała, że nie może w nieskończoność ukrywać swoich mocy...
Sięgnij po tę książkę i wejdź do świata magicznych słów, dzielnych rycerzy i mściwych wrogów. To piękna baśń o młodych bohaterach splątanych srebrnymi nićmi czarów i przeznaczenia!
A gdy Ptaszek wyszepcze Słowa, stać się może wszystko...
Od tej pory Lark dorastała pilnie strzeżona, niczym w złotej klatce. Nie rozmawiała z nikim, jak przykazała jej umierająca matka, porozumiewała się gestami. Uważnie słuchała i rozwijała w sobie mądrość, cierpliwość i ostrożność — pilnie obserwowała, co dzieje się w posiadłościach ojca i w całym kraju. Tymczasem do granic kraju zbliżała się wojna. Bezlitosne, skrzydlate Volgary mordowały wszystkich, szukając krwi i wysysając życie. W ciszy zamkniętej komnaty Lark urosła w siłę i zrozumiała, że nie może w nieskończoność ukrywać swoich mocy...
Sięgnij po tę książkę i wejdź do świata magicznych słów, dzielnych rycerzy i mściwych wrogów. To piękna baśń o młodych bohaterach splątanych srebrnymi nićmi czarów i przeznaczenia!
A gdy Ptaszek wyszepcze Słowa, stać się może wszystko...
RECENZJA:
W wieku pięciu lat Lark była świadkiem śmierci swojej matki, która została oskarżona o czary i zabita przez króla. Przed śmiercią użyła słów, które na zawsze zmieniły los dziewczyny. Teraz, niemal po szesnastu latach i po śmierci okrutnego władcy, do posiadłości jej ojca przybywa następca tronu, król Tiras, aby wyegzekwować prawo na nieposłusznym poddanym i wymusić na nim lojalność porywa i więzi Lark w pałacu. Dziewczyna znajdzie się w centrum intryg i walk, które grożą upadkiem królestwa.
W wieku pięciu lat Lark była świadkiem śmierci swojej matki, która została oskarżona o czary i zabita przez króla. Przed śmiercią użyła słów, które na zawsze zmieniły los dziewczyny. Teraz, niemal po szesnastu latach i po śmierci okrutnego władcy, do posiadłości jej ojca przybywa następca tronu, król Tiras, aby wyegzekwować prawo na nieposłusznym poddanym i wymusić na nim lojalność porywa i więzi Lark w pałacu. Dziewczyna znajdzie się w centrum intryg i walk, które grożą upadkiem królestwa.
Do tej pory udało mi się przeczytać trzy powieści spod pióra
Amy Harmon i żadna mnie nie rozczarowała – wręcz przeciwnie każda pozywanie
mnie zaskoczyła. Doszłam do takiego etapu, w którym nie zastanawiam się czy
czytać kolejną książkę autorki. Cokolwiek napiszę, biorę to w ciemno. O nowej
pozycji wiedziałam tylko tyle, że jest to coś innego, gdyż tym razem Pani
Harmon pokusiła się o mocny pierwiastek magiczny. „Prawo Mojżesza”
miało szczyptę fantastyki, ale „Słowo i miecz” ma
jej całą garść.
Autorka stworzyła królestwo, w którym magia od lat jest
tłamszona, zakazana, a każdy jej przejaw podlega karze śmierci. Przynajmniej
tak było za czasów króla Zolteva, gdyż teraz podczas rządów jego syna królestwo
ma poważniejszy problem – latające istoty atakujące granice i wewnętrzne
konflikty. Ludzie posiadający nadprzyrodzone umiejętności zwani są Obdarzonymi i
dzielą się na cztery grupy. Lark jest Powiadaczem, co oznacza, że
wypowiadając zaklęcia wszelkie przedmioty, zwierzęta, a nawet niektórych ludzi może
nagiąć do własnej woli. Jednak od pamiętnego wydarzenia z dzieciństwa utraciła
słowa. Jest niema. Słowa mają wielką moc o czym boleśnie się przekonała. Sam
pomysł na fabułę jest niezwykle pomysłowy. Całość tworzy świetnie
wyważoną i iście baśniową atmosferę. Książka to misz-masz dojrzałej
miłości, wojny i magii. Nie brakuje w niej przejawów rycerskości, lojalności,
oddania, ale i chciwości oraz wyrachowania.
Lark przechodzi wielką transformację na oczach czytelnika. Z
osaczonej przez ojca zamienia się w silną i pewną siebie kobietę. Przyjemnie
się obserwuję tę zmianę. Co najważniejsze jest uparta, nie pojękuję, tylko
działa. Natomiast Tiras to władczy i dominujący władca, który
zrobi wszystko dla dobra swojego królestwa. Na początku trudno jest mi wyobrazić
sobie ich razem. Autorka stworzyła bohaterów, którzy raczej nie uzewnętrzniają
swoich uczuć – szczególnie Tiras. Ich więź rozwijała się bardzo wolno.
Towarzyszyła im niepewność i sporo zwątpienia, ale wiązek ten był niezwykle
dojrzały i świadomy.
Jedyne do czego tak naprawdę mogę się przyczepić to to,
że brakowało mi szerszej narracji. Cała historia przedstawiona
została z perspektywy Lark, ale momentami, szczególnie w sytuacji, gdy postaci
drugoplanowe podróżują po królestwie załatwiając jakieś dość istotne dla fabuły
sprawunki chciałabym im towarzyszyć, a nie dowiadywać się o wszystkim po
fakcie. Poza tym niewiele wiemy o całym świecie stworzonym przez Harmon.
Istnieje Jeru podzielone na prowincje i co więcej? No właśnie nic. A szkoda.
„Słowo
i miecz” to dobre fantasy osadzone w średniowiecznych klimatach. Nie
brak tutaj spisków, nagłych zwrotów akcji, aktów poświęcenia, tajemniczych
klątw, walki dobra ze złem i dość przywozicie poprowadzonego, ale nie
dominującego romansu. Autorka ukazuje siłę słów, które mogą łączyć jak i
dzielić, niszczyć i budować. Mogą stanowić silniejszy oręż, niż niejeden
uzbrojony w miecz rycerz. Powieść stanowi zamkniętą całość, więc zastanawia
mnie jedno – o czym będzie kontynuacja? Zresztą nie ważne, i tak przeczytam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz