Witajcie ❤
Początek
jesieni już za nami - zima zbliżą się
wielkimi krokami. Niestety :/ Mimo iż jest dość ciepło, to dla mnie temperatura
poniżej 20 stopni to męczarnia – zamarzam ;P Czemu lato w Polsce trwa tak
krótko?
Dzisiaj
będzie dzień narzekania, bo muszę wspomnieć, że niestety sypie mi się laptop.
Od długiego czasu szwankuje mi karta graficzna, która była już kilka razy
pieczona w piekarniku ;P Na śniadanie ją podpiekałam i na razie chodzi jak w
zegarku, ale nie wiem jak długo. Mam nadzieję, że jeszcze trochę
pociągnie, jednak jeśli zniknę na jakiś czas, to znaczy, że ponowne pieczenie
nie pomogło ;P
Dość
zrzędzenia – przejdźmy do przyjemnych rzeczy, czyli książek :D We wrześniu
udało mi się przeczytać 10 powieści. Kilka z nich było fenomenalne, znalazło się
te kilka niewypałów.
Oto
one:
Przeczytanych
książek: 10
④ Dallas ‘63 –
Stephen King ★★★★★★★★★☆
⑤ Wiem o tobie wszystko –
Claire Kendal ★★★★★☆☆☆☆☆
⑥ Anioł Burz –
Trudi Canavan ★★★★★★★☆☆☆
⑦ Tatiana i Aleksander – Paullina Simons ★★★★★☆☆☆☆☆
⑧ Prawo Mojżesza – Amy Harmon ★★★★★★★★★☆
⑨ Pół świata –
Joe Abercrombie ★★★★★★★☆☆☆
⑩ Obłędna szesnastka – Kim Holden ★★★★★★★☆☆☆
Najlepsza książka: aż trzy książki oceniłam na
9/10 i we wszystkich tych przypadkach zastanawiałam się nad maksymalną oceną,
ale nie lubię szastać dziesiątkami. Najbliższa tej oceny była książka Kinga,
dlatego „Dallas ‘63” uznaje za najlepszą książkę września.
Najgorsza
książka: tym razem trafiłam na dwie słabe książki.
Po „Wiem o tobie wszystko” nie
spodziewałam się fajerwerków, dlatego nie byłam zaskoczona, że mnie nie
porwała, ale „Tatiana i Aleksander” to było ogromne rozczarowanie. Pierwszy
tom tak bardzo mi się podobał, a drugi… to jakieś nieporozumienie, dlatego
właśnie tę książkę uznaję za najsłabszą we
wrześniu.
TO BE READ
Moje plany na wrzesień są mocno niesprecyzowane,
bo ostatnio zrobiłam małe zamówienie na Bonito, poza tym mam całą masę
nieprzeczytanych ebooków, a jakby tego było mało, wybrałam się do biblioteki, nie potrafiłam
się opamiętać i musiałam coś wypożyczyć – to już choroba ;) Wszystkie te
książki mocno chcę przeczytać i nie wiem na co zdecydować się w pierwszej kolejności - to chyba odwieczny problem książkoholików ;)
Nie mam problemów tylko względem jednej książki – „Elantris”
Sandersona, którą już zaczęłam czytać… na razie jestem po parudziesięciu
stronach i jestem trochę przerażona – autor jak zawsze od pierwszych stron wrzuca czytelnika na
głęboka wodę ;P
Po długim zastanowieniu, sądzę, że są duże szanse,
iż w październiku przeczytam „Ukrytą łowczynie” Jensen. Pierwszy
tom skończył się w bardzo obiecującym momencie i jestem ciekawa co autorka
wymyśliła w drugiej części…
Muszę przejść do książek wypożyczonych z biblioteki,
bo nie mogę ich trzymać w nieskończoność, dlatego z pewnością będę musiała zabrać
się za trzeci tom serii „Morze Drzazg” autorstwa Joe Abercrombiego, czyli „Pół
wojny”.
I ostatnia powieść też biblioteczna – „Wyjątkowi”
Meg Wolitzer. Co ciekawe jest to obyczajówka, czyli gatunek bardzo rzadko
przeze mnie czytany, ale opis tej książki bardzo mnie zaciekawił i postanowiłam
dać jej szansę.
Comiesięcznym zwyczajem, przyszedł czas na
podziękowania :D
Dziękuję wszystkim osobom, które dopiero od
niedawna do mnie zaglądają (mam nadzieję, że zostaniecie na dłużej), oraz tym,
którzy są ze mną od wielu miesięcy (mam nadzieję, że Was nie zanudzam).
Jako, że nie lubię się rozpisywać (chociaż po recenzjach
tego nie widać, ale zaręczam, że tak jest), to napiszę krótko i węzłowato –
DZIĘKUJĘ!!!
Koniecznie napiszcie jak Wam minął wrzesień oraz jakie macie plany na październik :)
Zaczytanego!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz