RECENZJA: Uprowadzaona - Lucy Christopher

12:59

Lucy Christopher "Uprowadzona"


AUTOR: Lucy Christopher
TYTUL ORYGINALU: Stolen: A Letter to My Captor
CYKL: jednotomowa
STRON: 328
WYDAWNICTWO: Wilga
DATA WYDANIA: 21 maja 2010
GATUNEK: fantastyka/YA
NARRACJA: pierwszoosobowa - Gemma

CZAS CZYTANIA: 1 dzień
MOJA OCENA: ★★★★★★★★☆☆


PIERWSZE  ZDANIE:
„Zobaczyłeś mnie, zanim ja zauważyłam ciebie.”
OPIS:
Ta historia mogła się przydarzyć każdej dziewczynie. Tak, tobie też. Lotnisko. Oczekiwanie na przygodę. Przystojniak, który proponuje ci kawą. A po chwili jesteś na końcu świata, zdana na łaskę i niełaskę porywacza.
 Czy przetrwasz?
 Czy wrócisz do swojego życia?
 A co będzie, jeżeli się zakochasz??

RECENZJA:
Sięgając po tę książkę myślałam, że będzie to kolejna historia miłosna. W błąd ten wprowadza głównie okładka, która jest cukierkowo różowa, z serduszkami, co od razu kojarzy się z jakimś słodkim romansem. Aczkolwiek tematyka książki czyli porwanie i syndrom sztokholmski przekonały mnie do jej sięgnięcia.

16-letnia Gemma Toombs prowadzi spokojne życie w Londynie. Wraz z rodzicami wybiera się na wakacje do Wietnamu. Na lotnisku w Bangkoku spotyka starszego od siebie, przystojnego mężczyznę, który ratuję ją z opresji, płacąc jej rachunek za kawę. Dziewczynie wydaję jej się znajomy, ale nie potrafi określić gdzie go spotkała. Zaczynają prowadzić niezobowiązującą rozmowę w lotniskowej kawiarni. W pewnym momencie Gemma zaczyna się źle czuć i traci przytomność. Budzi się przerażona w obcym jej miejscu. Zdaję sobie sprawę, że została otumaniona narkotykami i porwana. Znajduję się daleko od domu, w środku czerwonej pustyni, która ciągnie się w nieskończoność i staję się jej więzieniem.

Postacie są niezwykle dobrze wykreowane. Dziewczyna mimo młodego wieku jest niezwykle dojrzała. Od początku do końca książki próbuje znaleźć wyjście z tej sytuacji. Cały czas walczy, nie poddaję się, posiada niezwykłą wolę przetrwania. Natomiast Tyler z jednej strony jest porywczy, niebezpieczny, jednak z drugiej posiada niezwykłą więź z przyrodą, ma artystyczną duszę. Historia tej dwójki jest zdumiewająco realistyczna. To jak rozwija się ich relacja, bardzo stopniowo, powoli. W pewnej chwili nie współczułam jedynie Gemmie, ale również Tylerowi. Dochodzi do tego, że w jakimś stopniu go rozumiałam, jego chęć kochania i bycia kochanym. Tego jaki musiał być samotny. To jest niewiarygodne, że autorka, potrafiła obudzić w czytelniku takie uczucia względem porywacza.



Forma książki jest niezwykle oryginalna. Nigdy nie miałam okazji spotkać się z czymś podobnym. Mianowicie, powieść jest listem Gemmy do Tylera. Jej próbą wyzwolenia się z okowów przeszłości, wybaczenia swemu oprawcy, zapomnienia.

Powieść jest niezwykle wciągająca i nieprzewidywalna. Jej zakończenie jest genialne - poruszające i wstrząsające. Absolutnie się czegoś takiego nie spodziewałam, sięgając po tę pozycję. Określenie jej romansem jest niedopowiedzeniem. Nie ma tu praktycznie scen miłosnych. Również syndrom sztokholmski jest nakreślony w bardzo delikatny sposób. Książka traktuję głównie o przetrwaniu w obliczu dzikiej przyrody i nieokiełznanej natury ludzkiej.

8 komentarze

  1. Powieść pisana w formie listów to powieść epistolarna, najbardziej znanym przykładem jest "Cierpienia młodego Wertera" :) Lubię ten sposób przekazywania historii, wiec może skuszę się na tę pozycję.
    Pozdrawiam,
    http://magiel-kulturalny.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Faktycznie "Cierpienia młodego Wertera" są napisane w takiej formie, ale w życiu bym sobie tego nie przypomniała ;P Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam :)

      Usuń
  2. Okładka na prawdę może zmylić, ale i rąk bardziej podoba mi się wersja polska. Sam opis mnie zafascynował, a recenzja to już w ogóle :D daj znać jeśli znajdziesz książki o podobnej tematyce, chętnie poczytam ;)

    http://zaczarowana-me.blogspot.com/?m=0

    OdpowiedzUsuń
  3. Faktycznie, ciekawa forma - nigdy wcześniej się z taką nie spotkałam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Okładka faktycznie jest trochę myląca, bo kiedy pierwszy raz na nią spojrzałam, to również skojarzyła mi się z romansem. Jednak po przeczytaniu opisu jestem naprawdę ciekawa tej książki :)
    http://alejaczytelnika.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. zaspoilerowałaś mi parę rzeczy, ale wybaczam :P Ja po prostu wiele rzeczy uważam za spoiler - nawet informację o tym w jakiej formie jest napisane. Ale zachęciłaś mnie do przeczytania :)

    Zostałaś nominowana do Liebster Blog Awards.

    Liebster Blog Awards

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepraszam za spoiler i dziękuję za nominację :) Postaram się jak najszybciej odpowiedzieć na pytania :)

      Usuń
  6. Książkę czytałam już jakiś czas temu, ale pamiętam, że była nowością. Sposób jej napisania jest niesamowity, a historia wciagająca.
    Wspaniały blog :)

    Pozdrawiam i zapraszam do mnie
    www.nalogowy-ksiazhokolik.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń