AUTOR: Kim Holden
TYTUL
ORYGINALU: Gus
CYKL: Promyczek #2
STRON: 500
WYDAWNICTWO:
Filia
DATA WYDANIA: 7 września 2016
GATUNEK: New Adult
NARRACJA: pierwszoosobowa
BOHATER: Gus Hawthorne (22
l.)/Scout MacKenzie(23 l.)
CZAS CZYTANIA: 3 dni
MOJA OCENA: ★★★★★★★★☆☆
PIERWSZE ZDANIE:
„Każdy mój krok jest
trudniejszy niż poprzedni.”
OPIS:
Oto
historia Gusa.
Opowiada o zagubieniu.
O odnalezieniu.
I o stopniowym procesie uzdrawiania.
Szczerze mówiąc, nie wiem już jak żyć.
Promyczek nie była tylko moją najlepszą przyjaciółką,
była moją drugą połówką.
Drugą połową mojego umysłu,
mojego sumienia, mojego poczucia humoru,
mojej kreatywności…
Była drugą połową mojego serca.
W jaki sposób człowiek może wrócić
do swoich zajęć, jeśli na zawsze stracił połowę siebie?
Opowiada o zagubieniu.
O odnalezieniu.
I o stopniowym procesie uzdrawiania.
Szczerze mówiąc, nie wiem już jak żyć.
Promyczek nie była tylko moją najlepszą przyjaciółką,
była moją drugą połówką.
Drugą połową mojego umysłu,
mojego sumienia, mojego poczucia humoru,
mojej kreatywności…
Była drugą połową mojego serca.
W jaki sposób człowiek może wrócić
do swoich zajęć, jeśli na zawsze stracił połowę siebie?
RECENZJA:
Gus wraz z zespołem zaczyna trasę koncertową. Nie mogąc pogodzić się ze stratą Promyczka, zatapia się w cierpieniu i różnorakich używkach. Nic go nie obchodzi, odsuwa się od przyjaciół, nie czerpię radości z muzyki, bo wraz z Kate utracił wszelką wenę. W końcu szefostwo ma dość jego wybryków i zatrudnia Scout, aby go pilnowała…
Gus wraz z zespołem zaczyna trasę koncertową. Nie mogąc pogodzić się ze stratą Promyczka, zatapia się w cierpieniu i różnorakich używkach. Nic go nie obchodzi, odsuwa się od przyjaciół, nie czerpię radości z muzyki, bo wraz z Kate utracił wszelką wenę. W końcu szefostwo ma dość jego wybryków i zatrudnia Scout, aby go pilnowała…
Jak można się domyślić tych
dwoje nie zapałało do siebie sympatią od pierwszego wejrzenia. Ich relacje
oscylowały między całkowitym ignorowaniem, a
niewypowiedzianą niechęcią. Nie do końca podobał mi się początek ich związku –
wiecie: „kto się czubi, ten się lubi”, ale w sumie lepsze to, niż wazelina i
cukier. Aczkolwiek odpowiadało mi to, że autorka niczego nie przyspieszała. Obydwoje
mieli ciężką przeszłość i poranione serca, więc okres leczenia musiał trochę
potrwać i Holden przedstawiła to w bardzo sensowny i niewymuszony sposób.
Strasznie polubiłam Gusa po
pierwszej części – jego wrażliwą i delikatna naturę, stosunek do Promyczka oraz
niezaprzeczalną miłość do muzyki, ale… o ile pierwszy tom nieco tuszował jego
niedoskonałości, to drugi brutalnie wyciągnął wszystko na światło dzienne. Może
wydawać się trochę dziwne, ale uważam to za wielki plus, dlatego, że Gus stał
się w moich oczach bardziej ludzki. Przestał być ideałem, miał swoje odchyły,
czasami zachowywał się głupio i nieracjonalnie. Znalazł się w niewyobrażalnie
ciężkiej sytuacji, ale wybrnął z niej obronną ręką.
Z drugiej strony mieliśmy
Scout, której niestety nie polubiłam. Na początku książki bardzo niewiele o
niej wiemy, jej przeszłość jest jedna wielką tajemnicą. Było wiadomo, ze
przeżyła coś strasznego, co zostawiło na niej piętno w postaci blizn na twarzy
i ciele, przez co stała się bardzo zamknięta w sobie i płochliwa. Próbowała
grać twardą i surową, ale jej to nie wychodziło. W moim mniemaniu była
całkowitym przeciwieństwem żywiołowej i czerpiącej z życia garściami Kate.
Książkę bardzo dobrze mi się
czytało z jednym wyjątkiem – Holden przeholowała z wyznaniami miłości i
słodkimi, ckliwymi scenami, które ciągnęły się przez ostatnie sto stron. Czułam
jakbym napchała się watą cukrową, aż wyłaziła mi uszami – nie żebym nie lubiła
tego przysmaku, ale co za dużo to niezdrowo.
„Gus” to bardzo nostalgiczna powieść – było w niej sporo wspomnień
Kate oraz jej siostry Grace. Autorka w naprawdę piękny sposób ukazuję potęgę
przyjaźni oraz to z jaką siłą oddziałuje na nasze życie. Przy tym pokreślą rolę
rodziny w życiu i że najlepszy przyjaciel jest niczym najbliższy krewny.
Powieść była świetna i mimo
iż nie wywołała we mnie tak oszałamiającego wrażenia jak „Promyczek”, to niewątpliwie doceniam przesłania, jakie zawarła w
niej autorka. Na pewno jest to bardzo pouczająca książka - podkreśla, że pogodzenie
się ze stratą nie oznacza zapomnienia o przeszłości, ale może pomóc ożywić
nasze cele. Historia Gusa i
Scout pokazuje, ze miłość ma siłę uleczyć najgłębsze rany i że po każdym upadku
należy się podnieść, bo dobre rzeczy nie przyjdą za darmo – trzeba na nie
zapracować.
Cykl
„Promyczek”:
1. Promyczek
2. Gus
Książka została przeczytana w ramach
wyzwania:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz